VrooBlog

VrooBlog

Archiwum bloga na listopad 2006.

Nie liczcie na emerytury

środa, 29 listopada 2006 13:09

Szef rady nadzorczej ZUS, pan Robert Gwiazdowski ma bloga. I umieścił na nim niedawno list otwarty do wszystkich ubezpieczonych.

Agresję wielu z Was wywołały moje słowa, żeby nie liczyć na emerytury z ZUS. Jest ona o tyle zrozumiała, że politykom udało się wam wmówić, że jesteście „ubezpieczeni”, płacicie „składki” i w ten sposób „oszczędzacie” na własne emerytury. Tymczasem Wasze pieniążki, które co miesiąc pod przymusem i groźbą kary pozbawienia wolności, są Wam pobierane pod mylącą nazwą „składki ubezpieczeniowej” są po prostu ordynarnym podatkiem celowym, przeznaczanym prawie w całości nie na Wasze przyszłe emerytury, tylko na wypłatę świadczeń dla aktualnie je otrzymujących emerytów i rencistów. W związku z tym w ZUS-ie nie ma w ogóle żadnych pieniędzy.

Ktoś spyta, a co z pieniędzmi z drugiego filaru i Funduszami Emerytalnymi?

Nie ma ich też w OFE. Nie mogą one inwestować za granicą. Nie mogą też kupować nieruchomości w Polsce. Dlatego na wzroście cen polskich nieruchomości zarabiają emeryci holenderscy i niemieccy, bo ich fundusze emerytalne mogą inwestować bezpośrednio w nieruchomości w Polsce i właśnie to robią.

Tymczasem 60% środków, które ZUS przekazuje do OFE, lokują one w „bezpiecznych” i „dobrze oprocentowanych” obligacjach skarbowych. A Skarb Państwa przekazuje je… z powrotem do ZUS, żeby starczyło na dzisiejsze wypłaty. A i tak nie starcza, więc ZUS zaciąga kredyt komercyjny w bankach!!! A skąd będą pieniądze, na spłatę tych kredytów i na wykup obligacji??? Wy je zapłacicie moi drodzy ubezpieczeni i Wasze dziatki (o ile oczywiście zdecydujecie się je spłodzić) w postaci wyższych podatków w przyszłości. Bo skąd Skarb Państwa weźmie pieniądze na wykup tych „dobrze oprocentowanych” obligacji i na kolejną dotację do ZUS na spłatę zaciągniętych kredytów? Od „ubezpieczonych” podatników je weźmie. Zapłacicie więc odsetki od swoich własnych pieniędzy, które dziś są Wam odbierane na „ubezpieczenie”. […]

Szczerze widzi to każdy kto się przygląda strukturze budżetu RP. Będziemy za parę lat mieli kryzys finansowy na niespotykaną miarę. Niewielkie pocieszenie, że nie tylko my, ale i parę innych krajów.

Żałoba na pokaz

czwartek, 23 listopada 2006 16:06

A ja się nie poczuwam.

Codziennie giną ludzie. Tu jeden, tu dwóch, tu dwudziestu.

Pisze Piotr Mikołajski:

Od początku roku na polskich drogach zginęło ponad 4000 Polaków. Średnia tygodniowa to niemal 100 osób, z czego połowa przypada na weekendy. To nie pomyłka — co weekend na polskich drogach ginie mniej więcej dwa razy tyle osób, ile zginęło wczoraj w kopalni “Halemba”.

Od początku tego roku w kopalniach zginęło 20 górników. Rodzina żadnego z nich nie otrzymała dodatkowych zapomóg, dodatków celowych czy w dowolnie inny sposób nazwanej kasy.

Sięgająca absurdu hipokryzja mediów. Portale na czarno, loga stacji TV na czarno. Standardowa już hipokryzja polityków. Odwołanie kampanii wyborczej, żałoba narodowa, prezydent na antenie.

Co za idiotyczny, sztuczny i przekłamany spektakl!

Parę głosów z blogosfery:
– Pardon, Żałobna spirala absurdu
– Ziemkiewicz, Na ch… nam te kopalnie?
– Mikołajski, Kult Górnika i Żałoba Narodowa
– Fraglesi, Hieny w Halembie
– Galba, Śmierć w kopalni

Informatycy specjalnej troski

piątek, 17 listopada 2006 21:53

Jeśli ktoś jeszcze nie zna, jutro grzecznie włączamy TVP2 o 21.50, drugi odcinek serialu „IT Crowd”, który – mimo że to tylko 6 odcinków – dorobił się na świecie statusu filmu kultowego. To niby zwykły sitcom, z głupimi dowcipami i oklaskami w tle. Ale tematyka nietypowa: codzienne perypetie działu IT (dwóch typowych informatyków nieznających mydła) do którymi zarządzania skierowana zostaje typowa blondynka. Polecam!

Strona serialu
Poszczególne odcinki na Google Video

Domowe sposoby na grypę

wtorek, 14 listopada 2006 13:23

Przekonałem się do szklanki gotowanego mleka + dwa ząbki czosnku + trzy łyżeczki miodu + jedna łyżeczka masła. (Nikt mi nie potrafi wyjaśnić racjonalnie po co to masło). Trochę pomaga i tak wcale źle nie smakuje. Zresztą lubię czosnek. Niestety nie pomaga na tyle, żeby mnie wykurować, już się przyzwyczaiłem że choróbsko dopada mnie raz w roku, ale jak trzyma to ze dwa bite tygodnie. Dzisiaj miałem się wybrać do centrum na spotkanie użytecznościowe, figę, jeszcze ich zakaszlę i zarażę.

Duża rodzina, dużo radości

piątek, 10 listopada 2006 21:19

Rozmowa na czacie pewnego portalu katolickiego, który mam przyjemność moderować.

(imiona uczestników zostały zmienione)

Marcin: bo ja chce miec siedmioro dzieci

Ewa: Marcin a jestes w stanie na nie zapracowac
Basia: na pewno byłby w stanie spłodzić :P

Marcin: po prostu to się nazywa:inwestycja w dzieci
Marcin: w swoją emeryturę

Kamil: Marcin a dobra prace masz? (tzn. dobrze płatna)

Marcin: ostatnio przyniosłem wyplate za pazdziernik :
Marcin: 770 zł

Basia: oj
Kamil: oj oj oj

Dlaczego Microsoft zatapia Warszawę?

10 listopada 2006 12:57

Parę tygodni temu media obiegło pytanie „Dlaczego Microsoft zatopił Polskę?” Chodziło o mapkę do wyboru strefy czasowej w panelu sterowania Windows.

Wczoraj odkryłem, że wg Microsoftu, tereny na wschód od Trasy Siekierkowskiej (Wawer i Gocław) zostały zalane przez Wisłę…

Tereny Warszawy na które wylała Wisła

link do mapy na live.com

Drobnostki: Jackson, Kordecki, Dutkiewicz

poniedziałek, 6 listopada 2006 19:13

Michael Jackson nagrywa drugą część albumu Thriller. Pamiętacie teledysk sprzed 25 lat, na którym Jacko zamieniał się w wilkołaka? Teraz nie musi się w nic zamieniać, i tak straszy.

Cała Polska się śmieje z przystanku „Włoszczowa Północna” na którym się zatrzymują nieliczne pociągi jadące do Krakowa i Częstochowy. Na grupie pl.misc.kolej ktoś przedstawił obliczenia dotyczące jednego z nich: „Augustyn Kordecki”. Przy pełnym obłożeniu drugiej klasy (dwa wagony, ok. 150 osób), spółka PKP Intercity musi dopłacać do niego 2 tysiące złotych dziennie! Rzadko zdarza się pełne obłożenie, dlatego też codzienne straty są wyższe. Taniej by wyszło zorganizować sieć busów i wozić ludzi za darmo.

We Wrocławiu stała się rzecz niesamowita. Kandydującego na stanowisko prezydenta Rafała Dutkiewicza popierają:
– PiS
– PO
– „Solidarność”
– SdPL
– … i Samoobrona.
Ciekawa analiza tego zjawiska w artykule „Rafał Dutkiewicz: prawica przyszłości?”. Czy gość rzeczywiście jest taki ponad podziałami, czy po prostu ma wszędzie znajomości? Ale to chyba pozytywne zjawisko na skłóconej scenie politycznej.

Polska jest piękna

piątek, 3 listopada 2006 21:30

Kaczyńscy, emigracja, korupcja, Lepper, nienawiść, bieda, beznadzieja, bezsilność, złość, Michnik, gimnazja.

A jednak jest coś w Polsce, co wciąż zachwyca zagranicznych fotografów.

Oto Polska widziana ich oczami: POLPICS – Pictures of Poland.

Dzień jest dłuższy

czwartek, 2 listopada 2006 18:56

Postanowiłem wykorzystać zmianę czasu i związane z tym uczucie że jest już później niż zegar wskazuje. Od początku tygodnia wstaję codziennie parę minut po szóstej, ciesząc się z tego że:
– budzik jest w zasadzie niepotrzebny, budzę się sam
– wcale nie muszę się zmuszać do wstawania
O siódmej można zacząć pracę, do południa mija pięć godzin, w tym czasie staram się zrobić najważniejszą rzecz dnia. Po południu mogę uzupełniać pracę, odpowiadać na maile, odrabiać drobne ale potrzebne zaległości. Zostaje jeszcze czas na wyjście na miasto bez wyrzutów sumienia że nic dzisiaj nie zrobiłem, zostaje czas na douczanie się, powtórki z supermemo i kurs biblijny (napiszę o nim wkrótce). Dzień jakby dłuższy.

Oczywiście wiąże się to z tym, że spać trzeba iść już po 23-ej. Godzina jakaś nietypowa dla mnie, często pochłonięty pracą (lub nie pracą) siedziałem do późna w nocy, co oznaczało zwykle zmarnowany następny dzień (spanie do późna, zmęczenie itd.) A tu szarpanie na dłuższą metę nic nie daje. Ciekawe jak długo wytrzymam w tym nowym nawyku. :-)


Jak stąd uciec?

Najedź kursorem nad linka aby przeczytać opis...

Moje - prywatne: