VrooBlog
Udany związek
Znalazłem bardzo prostą definicję udanego związku. Udany związek to taki, w którym obu osobom jest lepiej niż osobno.
Czyli znane prawo synergii: 2+2=5.
Korzyści musimy rozpatrywać długofalowo. W większości związków obopólna korzyść na pewno jest na początku, bo inaczej by związku nie było. Pomijam sytuację, że ktoś wchodzi w związek z desperackiej potrzeby posiadania kogoś. Jako że najczęściej ktoś taki ma problemy ze sobą – związek mu humoru nie poprawi, co najwyżej „pozwoli zapomnieć” – na jak długo?
Czasami te korzyści są bardzo przyziemne. Wiele związków spaja już tylko to, że on utrzymuje dom, a ona mu gotuje obiady. I to nadal jest powód, aby być razem. Jeśli on, poza utrzymywaniem zacznie ją zdradzać, albo tłuc, wtedy dla niej przychodzi czas na rachunek: czy utrzymanie jest ważniejsze od nieszczęść?
W dłuższym okresie możliwe są dwa scenariusze.
Albo oboje partnerów zgadza się, że muszą pracować nad tym, aby im OBOJGU było lepiej.
Albo traktują związek jako kolejny bagaż w życiu, który trzeba nieść.
Wybieram zdecydowanie opcję numer 1. Oboje pracujemy i ponosimy odpowiedzialność. Bzdurą będzie „poświęcanie się” dla związku, jeśli w efekcie czuję się gorzej. Po co to wtedy kontynuować? Aby druga osoba mogła dalej żyć iluzjami?
No dobrze, ale jak do tego mają się dwa „zewnętrzne” efekty związku?
Tzn.
1. Deklaracja wobec Boga i ludzi = przysięga małżeńska.
2. Dzieci.
cdn.
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
Wreszcie doczekałam się notki ;-)
Ciekawa sprawa z tymi związkami, jednak nie będę jakoś specjalnie komentować ;-)
Dla mnie udany związek to taki, w którym oboje dbamy o dobro drugiej osoby w pierwszej kolejności. Udany związek jest wolny od egoizmu w każdej postaci.
Gdy czuję się w związku źle, to faktycznie bzdurą jest jego kontynuowanie. Odchodzę – proste.
Pytasz jednak co wobec tego z zewnętrznymi efektami związku, które mogą mieć już miejsce? Trzebaby rozpatrywać tu konkretne sytuacje, które bywają bardzo złożone i trudno odpowiedzieć jednoznacznie, że ma być tak i tak. Ja tak sobie myślę, że aby uniknąć chęci wycofania się ze związku, należy bardzo dobrze poznać się przed ślubem. Po ślubie idzie się już wtedy tylko naprzód i chce się być ze sobą faktycznie aż do śmierci :) Trzeba też każdego dnia dbać o miłość do siebie, wtedy taka chęć nawet się nie pojawi.
Niestety, tak jak mówię różne są sytuacje i nie do każdej moja teoria będzie pasować.
Pozdrawiam :-)
udany zwiazek to taki, o ktorym sie mysli jak o skarbie, odkryciu. Z perspektywy czasu mysle, ze nawet zakonczone zwiazki mozna nazywac „udanymi” (oczywiscie do momentu, kiedy nie zaczyna sie juz calkiem psuc)- trwalosc nie jest tu wyznacznikiem.
2+2=5?
1+1=∞
korzysci oczywiscie musi byc zdecydowanie wiecej, ale to takze mozna rozumiec roznie. Moje poswiecenie sie tez moze byc wartoscia i zrodlem korzysci wlasnie.
a moze inaczej? udany zwiazek to tak, w ktorym ma sie pewnosc, ze do drugiego czlowieka cos sie czuje i jest sie z tym czlowiekiem?
(oczywiscie odjac trzeba sytuacje patologicze typu dotaje od ukochanego lanie raz w tygodniu)
wlasciwie to chyba bredze.
Nie wiem.
Udany zwiazek to taki, na podstawie ktorego da sie skonstruowac definicje udanego zwiazku
:-)
Udany związek to taki, w którym jest wzajemny szacunek, słowność, wierność i kompromis. To taki związek, w którym można się wzajemnie dzielić swoimi radościami i smutkami. W którym jest uśmiech, szczerość i zrozumienie. A na to wszystko składa się dojrzała miłość.
Udany związek jest w tedy kiedy wszystko sobie mówimy a nie milczymy żeby czegoś nie spie…
szczerość na pierwszym miejscu.
bardzo podoba mi sie opnia Agi ona ma racje ale nie do konca tak jest mowi sie prosto ale inaczej jest w praktyce jestem 22 latkiem i jestem w zwiazku 8 miesiecy czuje ze to jest juz to ale mam czasami wachania bo moja druga strona jest uparta tak jak ja i czsami nie mozemy dojsc do kompromisu i klucimy sie a tak naprawde o glupoty.ona jest wspaniala kobieta a ja wiem ze czesto ja ranie juz 2 razy chcialem od niej odejscbo mialem juz dosyc jej obelg ale cos w srodku mi mowilo wroc do niej masz tylko ja jak myslicie czy to jest prawdziwa milosc?czy sa jeszcze szanse zebysmy byli razem? pomozcie
jezeli chodzi o przemka to nie obrarzaj sie ale to nie ma sensu bo sama jestem z facetem z kturym czasami mamy różne poglady a trwa to juz 2 lata jestem z nim nadal bo go kocham ale wiem ze to nie bedzie budowac naszego zwiazku tylko go wkoncu zniszczy mam słaby charakter i nie potrafie odejsc a wiem że kiedys rozłąka nastapi…….jak masz mocny charakter to zerwij albo buduj zwiazek i ustepój
co ma zrobic kobieta która kocha ale nie jest albo wydaje jej sie ze mogłoby byc lepiej w jej zwiazku?????????odp.
MOIM ZDANIEM UDANY ZWIAZEK TO TAKI W KTÓRYM NIE MA WATPLIWOSCI SMUTKU JEST TYLKO RADOSC…I ZROZUMIENIE BO MIŁOSC TO CAŁE ZYCIE….
a ja generealizując muszen orzec,że związek to przede wszystkim przetrwanie cięzkich chwil.
dobry związek, to taki, KTÓRY SIĘ TRZYMA a wydawałoby się że nie ma już nic czego mogłoby się trzymać i tak jest ze mną i markiem…dwie skrajnie różnie osoby. kłócimy się. kochamy ale nie możemy bez siebie żyć…
Nie mam recepty na udany związek. Każdy ma inne wyobrażenie o szczęściu i o udanym związku. Podam przykłady z życia moich znajomych. Znam parę a raczej pary gdzie ON ją zdradza, chodzi do klubów sam, jeździ na wakacje sam a ONA mu na to pozwala i mówi,że to zdrowy układ „taka wolność”, bo bynajmniej są razem. Czy to zdrowy układ? Czy życie bez szacunku do siebie to norma XXI wieku? A może to jest recepta na udany związek? Jestem staroświecka?
mysle ze udany zwiazek to taki w ktorym wady drugiej osoby nie przeszkadzaja w istnieniu zwiazku, a wrecz go umacniaja i sa kluczowym czynnikiem do jego dlugotrwalosci!
podam przyklad, ktory jest dosc skrajny, ale obrazowy:
ktos malo inteligentny moze dla jednej osoby byc irytujacy a dla drugiej szalenie zabawny, rozwesela swoja druga polowke wystarczajaco w kazdej sytuacji kryzysowej i co oznacza ze wada staje sie zaleta i pomaga kochac ta osobe bo wie ze w kazdej chwili moze liczyc na dobry chumor zapewniony przez partnera:)
z drugiej strony wada ta mogla by byc schowana na za zaletami tej osoby, lub wspoldzieleniem jakiejs pasji np: kolekcjonowanie slimakow lub porcelanowych kulek. Jednak w dluzszej perspektywie czasu gdy ta wada zaczyna wyplywac na wierzch powoli zaczyna sie samodestrukcja zwiazku i w perspektywie paru lat moze okazac sie totalna porazka.
to nie jest recepta na udany zwiazek, ale taka weryfikacja wad i zalet partnera orazoczekiwan jakie w stosunku do niego mamy napewno pomoze w okresleniu dlugoterminowego kursu zwiazku.
według mnie związek to ogromne zaufanie, tolerancja i kompromis-bez tego ani rusz.podstawą związku jest miłość ale bez tak zasadniczych fundamentów jak zaufanie, akceptacja i kompromis nie da się zbudować związku a jedynie trwać będziemy w złudzeniu iż wszystko jest okey-a to tylko iluzja. aby być z kimś trzeba być naprawdę na to gotowym-nie wystarczy miość-trzeba czegoś więcej-kiedyś myślałam ze miłosć wszystko załatwi -myliłam się, od kiedy jestem w związku z Marcinem a jesteśmy już razem 11 miesięcy to wiem ze bez kompromisu i zaufanie daleko byśmy nie zaszli-dlatego zanim podejmiecie decyzję o poważnym byciu ze sobą to szczerze porozmawiajcie o tym ze sobą.związek-to sztuka kompromisu połączona z wielką miłościa i oddaniem.
udany związek? Tak naprawdę to jednych uszczęśliwia to a drugich co innego dlatego samemu musimy sobie odpowiedzieć na pytanie z jakim człowiekiem będzie nam dobrze? Wiadomo tylko jedno musimy czuć że chcemy wracać do tego kogoś jak do swojego małego azylu, gdzie jest nam dobrze i nie straszne ciężki chwile.
Udany związek to taki w którym wiemy że drugiej osobie na nas zależy, na którą możymy zawsze liczyć. Kiedyś bardzo mi na kimś zależało ale ta osoba umiała mnie tylko ranić, wieczne zdrady i imprezy z kuplami a potem rozstanie i znowu za kilka miesięcy powrót i tak to trwało ponad dwa lata. Uzależniłam się od niego i nie potrafiłam nie wrócić! Podczas takiej przerwy poznałam wspaniałego człowieka, który jest dla mnie wstanie zrobić wszystko. Dzięki niemu wiem co to związek, wspólne decyzje, kompromisy, rozwiązywanie problemów i to ciepło kiedy się do niego przytulam. Mam w pamięci tamtą osobe, ale to już tylko wspomnienie. Dlatego według mnie udany związek to taki w którym żyjemy wspólnie a nie osobno!!!
Udany zwiazek to tylko trwac z milosc z Jezusem :))))
Wedlug mnie to taki ze druga osoba nie stawia tej drugiej ze jest najwazniejsza tylko jak ta druga cos robi waznego co wydaje sie tej drugiej ze ic nie robi i juz mamy gotowa klutnie Czemu nie mozna nic robic co jest wazne dla jednej osoby bo druga juz go skresla bo wedlug niej to pir___ly Tylko niech mu bedzie .
Love is not a victory march…miłość jest pełna wyżeczeń i poświęceń dla drugiej osoby…bez tego nie ma miłości…jest tylko przyzwyczajenie, jesli czujesz, że oddalbys życie za osobę którą kochasz to to jest właśnie miłość…a miłość spaja związek…jeśli ktoś kocha naprawde to nie ma opcji takiej jak ” zerwanie ” bo to webrew sobie i wbrew uczuciom a to nienaturalne i poniekąd chore…Ja mam 22 lata, jestem z moją ukochaną juz ponad pół roku, i czuje, że to jest miłość…bo oddałbym dla niej wszystko a ona równie mocno mnie kocha…i to jest własnie to…mamy kłutnie…częste,gęste…ale mamy i chwile piękne…bo miłość jest piękna…
W 100% zgadzam się z Marcinem – miłość to nie tylko piękne chwile, to też kłótnie, problemy czyli codzienność. Bo takie jest właśnie życie – raz jest dobrze, a raz nie. Miłość ma nam pomóc uczynić te ciężkie chwile lepszymi, łatwiejszymi do przejścia, a każda kłótnia ma za zadanie scementować związek. Bez tych trudnych momentów żaden związek nie będzie się rozwijał, a przecież prawdziwa miłość przetrwa wszystko, więc nie ważne są konflikty, ważne że umie się przez nie przejść wspólnie i chcę się być z drugą osobą za wszelką cenę!!
Zalezy na czym opiera sie ten udany zwiazek bo jesli chlopakowi chodzi tylko o seks w zwiazku a dziweczyna tego niechce ale kocha go ponad wszystko i niechce zeby jej zwiazek sie rozpad przez to ze ona tego niechce to moji zdanie to nie jest udany zwiazek. No sa rozne zwiazki na ktorych opiera sie seks ale chca tego obydwie ze stron a nie jedna zeby tylko jej bylo dobrze w tym.
Miłość…Wogóle co można o niej powiedzieć…Jest tak pięknym uczuciem (gdy jest prawdziwa). Jestem w związku 3 lata i jeśli się kogoś kocha a nie zawsze jest dobrze, czasem sie klucicie, to nie poddawajcie się, walczcie o to uczucie. Bo patrze że tu jakieś bałwany piszą że jak już się kłucicie to lepiej zerwać! BZDURY!!! nie słuchajcie takich ludzi, sami są nieszczęśliwi i chcą innych wysterować, namieszać im w głowie żebyście zerwali z ukochaną osobą. Po prostu żal mi takich ludzi… o każde uczucie trzeba walczyć.W każdym związku są kłutnie raz większe raz mniejsze, ale wtedy nie bądźmy uparci, musimy chodzić na kompromisy (jeśli to prawdziwa Miłość to się opłaci).
Jeśli chłopakowi chodzi tylko i wyłącznie o sex to znaczy że nie dojrzał do prawdziwej miłości. Oczywiście każdy facet to uwielbia ale nic nie sprawia im większej przyjemności jak miłość z tą drugą połówką. Jej dotyk, zapach, dreszcze, pocałunki, westchnienia, jej ruchy, gdy się ociera…Czasem także lubią szybkie numerki, ale ja sama także je lubię ;P Z własnego doświadczenia wiem, że na początku facetowi nie zależy tak bardzo jak kobiecie ( chyba że chłopak jest naprawde czuły) ale po jakimś czasie to sie zmienia. Wtedy on zaczyna się o ciebie bardziej starać, zabiegać o twoje względy, robić wszystko aby Ci było dobrze. Cierpliwośc popłaca ;)
Przede wszystkim trzeba pamiętać, żeby w związku nie zatracić siebie, uważam, że należy zachować własną przestrzeń i wszystko co się z tym wiąże.
Pozdrawiam zakochanych!
P.S. jestem w związku ponad 8 lat
wybieramy tego partnera ktory wydaje nam sie najbardziej atrakcyjny w sensie fizycznym i materialnym – to zwykla inwestycja (obarczona rzecz jasna odpowiednim ryzykiem) chodzi o maxymalizacje uzytecznosci z pozycia ze soba a takze wizja wspolnego przedsiewziecia jakim jest dziecko
wybieramy (kupujemy) sobie ta osobe na rynku ktora jest najbardziej wartosciowa a przy tym relatywnie niewiele kosztuje (placimy swoimi zalotami) duze znaczenie ma takze strona podazowa czyli czy dana osoba chce sie sprzedac (byc z nami) co ciekawe jest to dwustronne czyli kazdy jest jednoczesnie kupujacym jak i sprzedajacym
emocje takze kieruja sie rachunkiem ekonomicznym – prawa natury robia swoje
wiele osob nie rozumie tej brutalnej prawdy a potem sie dziwia ze po slubie skonczylo sie lazenie po kinach, kawiarniach i kwiaciarniach, nie mowiac juz o spntanicznym seksie.
Witam! Mam 25 lat. Miałam kilka związków trwały zawsze po kilka miesięcy po czym okazywało się, że ten ktos mnie nie kocha. Na początku było kolorowo obiecanki cacanki, które były tylko słowami. Zauważyłam, że duzo osób nie wie czego chce i czego szuka po czym bawi sie i eksperymentuje raniąc innych. Zawsze ktos mnie w sobie rozkochał po czym zostawiał czasami bez słowa wyjaśnienia. Zdobyłam duże doświadczenie po tylu nieudanych związkach. Jestem obecnie z chłopakiem ponad 3 lata i dopiero teraz rozumiem jak się czuję człowiek który jest naprawde kochany. To jest to czego szukałam facet który oddałby mi wszystko, bo tak mnie kocha stawia mnie na pierwszym miejscu tak jak powinno być. Nie imprezuje, nie szlaja sie z kolegami naprawde żadnych złych czynów nie moge mu zarzucić. I to jest właśnie człowiek który wiedział czego chce szukając miłosci nie oszukiwał nie owijał w bawełne, nie mówił, nie obiecywał zbyt wiele, ale czynił, bo słowa choć piękne to tylko słowa.
Mamy swoje ciche chwile po kłotni nie są to dni lecz nie raz godziny. Oboje jesteśmy uparci i zawzięci, a najbardziej ja mam silny charakter jestem zawzieta czasami boje, ze to doprowadzi do rozstania.
Myślę, że trzeba się dotrzeć dobrze poznać i jak inni piszą kompromis jest to najlepsza sztuka. Myślę, że prawdziwa miłość dużo przetrwa. Życie jest naprawde ciężkie często niesprawiedliwe dlatego trzeba sobie pomagać stworzyc sobie taki mały światek w którym czujemy się bezpieczni i kochani. W tym małym światku robic małe kroczki ulepszać, wspólnie sie dorabiać. Myśle, że ważne jest też to żeby wiedziec, że możemy polegac na drugiej osobie i wiedzieć czego możemy sie po niej spodziewać. Trzeba troche pobyc ze sobą żeby wiedzieć w jakich sytuacjach ktoś sie zachowa, bo już na początku można dostrzec rzeczy które potem często powoduja rozwody i rozstania. ja czuję się przy swoim facecie, że tak to ujme brzydko, swojsko :). Mam takiego miśka , który mnie na maxa szanuje i nie pozwoli mi odejść jestem jego najlepszym skarbem na świecie i tak sie czuję. Nigdy przenigdy niepowinno być tak, żeby kobieta zabiegała o faceta, wtedy jest to ślepe zauroczenie, a nie miłość. Nistety kobiety często popełniają ten błąd.
Jak siebie szanujesz, tak cie szanuja inni!!!!!!!
Ja mam 17lat.Wydaje się,że tak naprawdę niewiele moge powiedzieć o stałym,prawdziwym związku,ponieważ nie mam doświadczenia życiowego,ale to nieprawda.Jestem ze swoim chłopakiem 15miesięcy.Dzieli nas bardzo duża odległość.Bywają chwile dobre,ale również te złe.Odległość uniemożliwia nam często szczere rozmowy w cztery oczy,ale tak naprawdę BARDZO się kochamy.Było mnóstwo sytuacji kryzysowych.Kilka razy się rozstaliśmy,ale zawsze były powroty.Tak naprawde to nie wiem co on robi kiedy się nie widzimy,ale mam do niego ogromne zaufanie i on do mnie tez.Wierze,że nigdy mnie nie zdradził…Bywały momenty w których zawodził,ale to tylko człowiek i ma prawo popełniac błędy…Najwazniejsza jest szczera rozmowa,zaufanie i nieograniczanie partnera.Jezeli naprawdę mocno się kocha to przetrwa się dla tej drugiej osoby wszystko.
Prawdziwa miłość istnieje . Udany związek istnieje. Powiem tak jak ja to akceptuję. Prawdziwa miłość to uczucie takiw wewnątrz nie wiesz co to sam iż widzisz tą osobę to jest Ci dobrze , uśmiechasz się , szczęśliwy, możesz mury burzyć. Kiedy po roku związku nic się nie zmienia dalej wiesz co z 2 połówką chcesz robić kiedyś nie nudzicie się sobą.
Czytam Wasze wypowiedzi i … uważam ze w większosci macie racje: udany związek to szczerość, szacunek, gotowośc do skoczenia za partnerem w ogień, a także czysta wymiana ekonomiczna na rynku uczuć.
Ale osobiście, zgadzam sie z tym co pisze 'Ona’. Ja rownież szukałam udanego związku od dawna i w końcu trafiłam na kogoś z kim jestem szcześliwa z wzajemnoscią od wielu lat. Kłótnie w związku sie zdarzają i maja prawo sie zdarzać, ale jesli staja sie treścią relacji i partnerzy trawią na nich swoją całą energie to nie jest to udany związek… Partnerzy w dobrym związku sa szczerzy, a 'kłótnie’ są budujące i oczywiscie nie deprymujące( nie krzyczymy na siebie, nie wyzywamy się).
Myślę że znalezienie odpowiedniego partnera to sztuka i wątpliwe czy sie uda to tym, którzy wchodzą w pierwszy związek i go 'ratuja za wszelką cenę’ bo to przecież 'to’. Uważam, że każdy związek czegoś uczy i ważne jest czemu wchodzimy w nowy związek – czy dlatego że ktoś się nam fizycznie podoba lub imponuje nam czymś czy dlatego że sie dobrze czujemy w jego towarzystwie, mamy o czym rozmawiać itp.
Sprawa sie faktycznie mocno komplikuje jak jest małżeństwo i/lub dzieci. Jesli juz w wolnym związku są problemy to strach pomysleć co bedzie potem…
Udany związek to 2 dojrzałe osoby, które sobie ufają, wnoszą do związku i biorą w zdrowym umiarze, a nie tylko biorą, które nie boją się powiedzieć szczerze co im nie odpowiada, które nie są dla siebie ciężarem, a wsparciem, które mają podobne poglądy na życie oraz które potrfią się do siebie dostosować nie rezygując z siebie.
Czyli w skrócie powtarzam sie za autorem tekstu: 2+2=5 :)
Pozdrawiam wszystkich, którzy znaleźli juz swoje 'drugie połówki’ i czują się szcześliwi.
Jestem w związku małżenskim szczęśliwym i zbudowanym na szczerości i prawdzie od 8 lat. Znam Żonkę od 10 lat. Przeszliśmy strasznie dużo ciężkich chwil w swoim wspólnym życiu. Straciliśmy dwukrotnie nienarodzone dziecko, śmierć bliskiej osoby i wiele innych codziennych problemów o których możnaby napisac książkę. Ale to nas jeszcze bardziej wzmocniło i mimo wszystko mamy dwójkę wspaniałych dzieci i oczekujemy trzeciego. W podziękowaniu za to szczęscie jako facet, mąż i ojciec napisałem e-booka pt. „TAJNIKI UDANEGO ZWIĄZKU” (http://www.poradnik.jak.pl) którą polecam szczególnie facetom jako poradnik ale również kobietom, aby wiedziały czego oczekiwać od facetów aby związek nabrał prawdziwych barw miłości i szczęścia każdego zwyczajnego dnia. Pozdrawiam wszystkich tych mniej i bardziej zakochanych :-)
hmmm
Wszystkich komentarzy nie przeczytałem, przyznaję:)
U kilku osób zauważyłem mylenie związku z uzależnieniem („taki który trwa, pomimo, że wydawało by się że nie ma już nic co mogłoby go trzymać. A jednak nie możemy bez siebie żyć etc etc – to typowy przykład uzależnienia).
Wydaje mi się, że tak naprawdę bardzo rzadko ludzie będący w związku erotycznym (bo o takim chyba tutaj mówimy?) się kochają.
Jednak, żeby zacząć od początku, należałoby po pierwsze zdefiniować, czego od takiego związku się oczekuje. Jeśli będzie to miłość – pomyśleć o tym co tak naprawdę miłość oznacza – czyli zdefiniować ją, znaleźć warunki konieczne do jej zaistnienia.
Jeśli chodzi o definicje – jest ich cała mnogość, praktycznie wszystkie bezużyteczne poza jedną. Definicją pewnego filozofa i psychologa humanistycznego Ericha Fromma… Powiem szybko o warunkach koniecznych, wskazanych przez prof. Fromma: szacunek, odpowiedzialność (i współodpowiedzialność), troska i poznanie. tam gdzie wszystkie te elementy występują(oczywiście są one wzajemnie przenikające się) tam możemy mówić o jakiejś formie miłości. Tam gdzie nie ma choćby jednego (ale najczęściej wszystkich, jako że miłość w tym rozumieniu jest „syndromem”) tam jej nie ma.
Pozdrawiam
EQ
Coaching partnerski, czyli sprawdzony sposób na udany związek – http://coaching.focus.pl/2010/03/19/madry-partner-po-szkodzie/
„Znalazłem bardzo prostą definicję udanego związku. Udany związek to taki, w którym obu osobom jest lepiej niż osobno.” – baaaaardzo się nie zgodzę z taką definicją udanego związku. Często mamy do czynienia z tzw. „przyzwyczajeniem”, lub też strachem bycia samemu.
W takiej sytuacji osobno jest „gorzej”, niż razem (z oczywistych przyczyn w wyniku przyzwyczajenia), ale to jeszcze nie oznacza, że bycie razem to udany związek. Owszem – bycie razem rzeczywiście jest lepsze, niż samemu, ale nie definiuje to jeszcze tego, że ten związek jest „udany”, dlatego należy doprecyzowywać takie stwierdzenia.
Zgadzam się, że komuś jest lepiej w związku niż osobno to żadna definicja udanego związku.
W związku najważniejsze jest porozumienie – jeśli nie umiecie ze sobą rozmawiać, to prędzej, czy później wszystko szlag trafi – nawet po kilkunastu latach „szczęśliwego” związku…