VrooBlog

VrooBlog

Zombie pod Zygmuntem

poniedziałek, 12 grudnia 2016 22:28

W tę mroźną, grudniową noc czytam sobie „W stanie” – relacje świadków wprowadzenia stanu wojennego.

Uznaję, że sytuacja jest na tyle dramatyczna, że należy zwrócić się wprost do ludu Warszawy. A lud stoi właśnie zmarznięty na postoju taksówek pod ośnieżonym Zygmuntem na kolumnie. Podjeżdżam i otwieram okno, aby przemówić. Postanowiłem zacząć od wiadomości o aresztowaniu słynnego profesora filozofii. To ruszy każdego! I rzeczywiście, ruszają. Ale nikt mnie nie słucha, chcą jechać, są pijani, zapach alkoholu i nikotyny, pchają się do środka. Blokuję drzwi. Odjeżdżam. Czepiają się klamek, krzyczą. Wykrzywione gęby przyklejone do szyb. Dodaję gazu, lecz pijawki przyssały się i nie puszczają. Czyjeś zsiniałe palce zaciskają się na opuszczonej do połowy szybie. Po chwili nie ma już wykrzywionych twarzy. Pusta ulica.

Tomasz Jastrun nie zdawał sobie pewnie sprawy, że opisuje apokalipsę zombie.

Brak komentarzy (na razie)

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML.


Jak stąd uciec?

Najedź kursorem nad linka aby przeczytać opis...

Moje - prywatne: