VrooBlog
Niezawodne lekarstwo na chwilowego doła
czwartek, 18 listopada 2004 23:06
Wystarczy:
Wyciągnąć parę płyt.
Założyć słuchawki.
Przyciemnić światło.
Otworzyć okno.
…. i przez godzinę poruszać się do rytmu muzyki.
Taniec to rzeczywiście doskonały sposób, by odzyskać wiarę i w siebie i w świat.
Polecam. :-)
ps. dzisiaj było:
Pearl Jam – Once
No-Man – Taking It Like A Man
Yaro – Last Time
Rush – Spirit of Radio
Yes – Roundabout
Flower Kings – Deaf Dumb & Blind
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
Vroo to dziala, dzieki
mam zupełnie inne zdanie- muzyka, zgaszone światło i samotność to najgorsza rzecz kiedy ma się doła- czlowiek wówczas zamyka się w sosie, czuje się samotny i odrzucony. Najlepsza metodą jest rozmowa i możliwość wyplakania się (choć czasem zdaje się to dziecinne)ale naprawdę pomaga. Ważne jest również wsparcie bliskich osób. A taniec??? Może i dobry sposób na doła, pod warunkiem że umiemy i chcemy tańczyć (zadko kiedy mamy na to ochotę, gdy jest nam źle)
ja mam teraz doła i szlak mnie trafia!Mam już dość
:/
hmmm ja zawsze jak mam doła (powód jeden-facet…:///) to zapuszczam „ostatni” Edyty Bartosiewiecz i rycze w poduszke…ale nie radzę powtarzać…
ja mam czesto dola przez problemy w domu i w szkole….Chcialbym sie wyplakac ale jakos nie umiem…..MAM DOSC TEGO DO DUPY ZYCIA
JA też mam doła z powodu dziewczyny zna ktoś na to lekarstwo?? Tego sie nie wyleczy………..
a ja najebałem dziewczynie którą kocham i ona mi ostatnio napisała ze mam u niej jakies szanse.A zrobiłem eo tylko dlatego że inna mi powiedziała że ona ma mnie w dupie.Po dramatycznej rozmowie okazało sie że ona powiedziała to dawno temu ona mnie teraz niecierpi a ja mam takiego doła że nie chce mi sie żyć…… a wracając do tematu to moim zdaniem nie ma lekarstwa na totalnego doła to może rozwiąć czas albo ona(w moim przypadku)
Ostatnio zakochałam się w pewnym Norbercie który przyjechał specjalnie na urodziny mojego przyjaciela żeby powiedziec mi że mam u niego szanse i mam mu dać szanse na drugi szien napisał ze to nie ma sensu prosze o pomoc niedługo wytne sobie żyły(Jedna żyletka Jedna żyla jedno życie jedna chwila!!)
ludzie, pomóżcie, ONA mnie nie chce, a ja, ja nie moge sie z tym pogodzić, pomocy co mam robić??!!??!!??!!
w moim przypadku to było bardzo ciężko, zakochałam sie w moim najlepszym koledze… on odwzajemniał moje uczucia ale tylko przez jakiś czas ;( i tak trwa to od ponad 4 lat..on przeprowadził sie, co prawda nie daleko ode mnie ale i tak go nie widuje :( Bardzo z anim tęsknie!!!
całkiem nie dawno cięłam sie przez niego,nie miałam już sił umówił sie ze mną a potem nie przyszedł… i wtedy pocięłam sie po raz pierwszy.. a dziś na dodatek zaczęli mnie olewać moi przyjaciele ;( nie mam już sił dalej żyć !!!!!!! Wszystko się tak jebie…jak nigdy ;(
Najlepsze na dola jest isc z kumplami pic pic i jeszcze raz pic!!!:) no ale zobacze moze to tez skutkuje.pozdro dla wszystkich
Ja mam to samo z babą tak się zakochałem że chyba zeświruje, załamie się sam nie wiem, mam 30 na karku a rycze jak małe dziecko, najgorsze jest to że byliśmy ze sobą bardzo długo. A co do lekarstwa to myślę żeby się czym zająć wymyślić sobie jakąś robotę, ale przecież w pracy siedzę po 9 godzin i tylko myślę o jednym wcale się nie mogę skupić.
Normalnie to se lubie wypić ale teraz jak wypijam jednego browca to mi tak sie w głowie pieprzy że myśle o tym żeby wrócić do domu i na nią popatrzeć bo jeszcze chwilowo mieszkamy ze sobą.
Nie wiem chyba skocze do apteki albo do lekarza jak będzie jakieś lekarstwo skuteczne to dam wam znać.
a ja mam doła bo kłóce sie z przyjaciółką.. ona jest cyniczna i ja jestem cyniczna i obie jesteśmy cyniczne.. a jak swój na swojego trfi to do dupy.. wszystko jest do dupy.. kurde.. chyba sobie coś zrobie..
Daj spokój, Moniko. Ja kłócę się chyba z połową współpracowników … i mam to w nosie, mam też swoje racje.
Wiesz, spróbuj pogodzić się z przyjaciółką, idź na kompromis, może gra jest warta Twojego kompromisu.
Na doła dobry jest sen. Dobrze się wyspać. Na drugi dzień człowiek widzi świat w całkiem innych kolorach.
Kurteczka. jak przeczytałam tę notkę to bardzo się ucieszyłam. odzyskała wiarę… w siebie i w świat:)….
Ponieważ moja książka „passion book” zaczyna się od tańca i od tego, co ma wspólnego taniec z marzeniami… i gdy pisałam ten rozdział, zdałam sobie sprawę jak bardzo panowie nie lubią tańczyć… więc dodałam specjalną notkę dla panów… a tu się okazuje, że jednak czasami panowie lubią spontanicznie potańczyć!
po drugie: strasznie podoba mi się functionality tego bloga. Szczególnie sekcja: „podobne artykuły”. tak można sobie czytać i czytać…idąc po kolejnych linkach. w ten sposób z resztą trafiłam na powyższą notkę.
taaa. skąd ja to znam. On mnie nie chce. najlepszy przyjaciel. mówimy sobie wszystko. niedawno dawał mi jakieś nadzieje. a dziś ? przed chwilą mi powiedział, że jakaś tam laska Mu sie podoba. zobaczyłam Ją. nie wiem co On w Niej widzi ale. jak ja Jej nienawidze!!!!!! a jak się już pieprzy, to wszystko na raz. nie chce mi się już żyć..
nienawidze tańca.
nie poszłam na sylwka.bo siedziałam w pokoju.
kolega sie obraził.
chłopak zerwał ze mną,dla najlepszej koleżanki.
omało co mnie nie wywalili ze szkoły.
więc kurwa nie mówcie że wy macie gorzej.
mój chłopak totalnie mnie olał. cały czas sie na mnie denerwuje nie moge juz tak nie chc11097485 z nim zrywać pomużcie prosze co mam robić
czesc wszystkim=) ja jestem z chłopakiem ponad 2 lata bardzo go Kocham!!ale ostatnio nie wytrzymuje on doprowadza mnie do takiego stanu psychicznego że nie daje rady.. nie potrafie sie z nim rostac choc sie nam nie układa choc juz próbowałam co robic??pomóżcie mi.
do znowu! czesc może najlepszym rozwiązaniem bedzie jak z nim szczerze porozmawiasz co?? powiesz mu że to ci sie nie podoba jak tak robi ze jesli ma cie olewac to nie ma to sensu nastrasz go tak a moze sie zmieni? jesli mozna zapytac ile masz lat i jaki czas juz z nim jestes?? czekam na odpowiedz i nie martw sie bedzie dobrze ja mam podobne kłopoty pozdrawiam=))
ja tam wole pierdolnąć flaszke z kumplem :-)
A ja się zakochałem w Marcie Żmudzie-Trzebiatowskiej i kuźwa nie mogę się nawet do niej „dobić” nie mogę zdobyć e-maila, gg no niczego kuźwa! To jest ból, tym bardziej, że czuje, że byśmy do siebie bardzo pasowali, ona mi się tak strasznie podoba, że ja piernicze, jest idealna w 100%. Jest najpiękniejszą dziewczyną jaką kiedykolwiek widziałem i ta dziewczyna nawet nie wie o moim istnieniu, od kilku dni jestem z tego powodu bardzo zdołowany a jednocześnie ucze się latać samolotem i mam od cholery teorii – a tu nie mogę się skupić bo kuźwa o niej myśle cały czas. Bo se obejrzałem „Nie Kłam Kochanie” – i po co mi to było?
Jak ktoś chce mi pomóc to niech mi wyśle namiary na nią – dzięki.
P.S. Bo ja wewnętrznie czuje, że muszę się z nią skontaktować i już!
Pomóżcie.
Jestem załamany :[ nie wiem już co robić, jestem obłąkany psychicznie…. myślę w każdej sekundzie o jednym,,, Potrzebuje miłośći od Mężczyzny, mam warte uwagi cytryny, smakują lepiej niż mandaryna… Oh ah moja miłośći, tak mówie do ukochanego, JaK mi pomóc? Ja znam odpowiedz,
Czas na Pepsi, pepsi piją lepsi ! : D
Od wczoraj, okolo godziny 02.35 uswiadomilem sobie ze moje zycie nie ma sensu, ze jestem tylko bezwartosciowym pionkiem w grze zwanej zyciem. Myslalem ze nic w zyciu nie osiagne, nie spelnie marzen itp. itd. Postanowilem stac sie bardziej sympatyczny, uprzejmy a to z tego powodu ze ogladalem sporo odcinkow Pingwinow z madagaskaru. Jest tam taka postac jak Szeregowy ktora jest zawsze pogodna, pelna optymizmu i kazdy go lubi. Po wmiare przyjemnie spedzonym dniu, gdy polozylem sie spac znow sie zaczelo…
Zazdroszcze bohaterom filmow, bajek itp. tego ze zawsze im sie cos udaje, osiagaja cel, przezywaja niesamowite przygody i nie maja takich zmartwien (a jesli maja to umieja je bardzo szybko rozwiazac) Wiem ze to tylko fikcja ale dla mnie znaczy to cos wiecej…
Poki co jeszcze jestem przytomny, bo znalazlem takie sposoby:
-ogladam jakis calkowicie kiczowaty film, ale taki po ktorym nie czuje sie szczesliwy, smutny czy przerazony tylko taki po ktorym jestem tak zazenowany ze nawet nie mysle o zmartwieniach. Zazwyczaj jak ogladam dobre filmy to konczy sie tym ze chcialbym byc bochaterem pewnej bajki lub filmu…
-marze. snie. Udaje ze jestem wlasnie taka postacia w jednej z produkcji filmowych. Udaje ze jestem jakos specjalnie utalentowany w realnym swiecie, ze mam np. przyjaciela smoka, super psa itp.
Lecz jest to zazwyczaj dobre tylko dla snu ;)
-ostatnio poznanym sposobem jest wypisanie tego wszystkiego z cala prawda przed innymi. Nie zawsze w takim miejscu gdzie ktos bedzie mogl to przeczytac. Ja np. mam spora roznice daty, ale mozliwe ze ktos to przeczyta, pomoze mu to, a ja nawet nieswiadomy tego czy komus to pomoglo czy nie bede mial mozliwosc wiary w to ze cos stworzonego przeze mnie moglo w czyms komus pomoc. Troszku sie zagalopowalem.
-ostatnim, bardzo znanym sposobem sa wyzwania dla samego siebie. Dla mnie opanowanie, cierpliwosc i skonczenie z nalogiem ktory co prawda mnie nie zabijam, lecz niszczym moja psychike.
Pamietac trzeba o ty ze nie jestesmy sami, czasem trzeba sie przytulic by bylo dobrze.