VrooBlog
Wrocław – Warszawa – refleksja pociągowa
czwartek, 19 maja 2011 21:05
Mieszkaniec Wrocławia, jeśli chce załatwić sprawę przez cały dzień w Warszawie, wsiada do pociągu o godzinie 4:13, jest w stolicy przed 10:00 i ma osiem i pół godziny, bo ostatni pociąg do Wrocławia odjeżdża o 18:30.
Mieszkaniec Warszawy najwcześniej we Wrocławiu będzie dopiero w samo południe, a wracać musi już o 17:15. Czyli ma 5 godzin.
Układający rozkład założyli najwyraźniej:
- że warszawiacy załatwiają wszystko szybciej
- albo – że nie chce im się wstawać rano
- albo – że są na tyle bogaci, że stać ich na wynajęcie hotelu
- :-)
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
hm, są chyba jeszcze pociągi nocne ;-)
oraz autobusy ;-)
Przecież ogólnie wiadomo, że Warszawa wstaje później :) Szefowa zawsze mi powtarzała dzwoń do ministerstwa po 9. Dopiero później wprowadzono że dzwonić można było dopiero po 14 :)
eee, chyba są jeszcze jakieś pociągi nocne do wawy.
oraz pksy ;-)
A co ja się będę nocnymi tłukł! :P
[…] Uważni czytelnicy tego bloga wiedzą, że swego czasu do Wrocławia często jeździłem. Nawet najszybsza opcja czyli EIC oznaczała ponad 5 godzin w podróży. Pół dnia wyjęte z życiorysu. Autentycznie współczułem znajomym z branży, którzy jadąc na spotkania do Warszawy wsiadali w pociąg o godzinie 4.00 rano (!!!), żeby zdążyć na 10.00 (o czym zresztą pisałem). […]