VrooBlog

VrooBlog

Gunpowder Brilliant czyli moja ulubiona herbata zielona

czwartek, 30 sierpnia 2012 07:59

Herbata Gunpowder

Oto moja ulubiona zielona herbata do codziennego picia. Paczuszka 250g kosztuje około 9-10 złotych, ja kupuję ją na bazarze na Wiatracznej, ale w marketach też się pojawia. Ba, nawet ktoś sprzedaje online. Ponieważ jest to Gunpowder, czyli liście sprasowane w malutkie kuleczki, paczka wystarcza naprawdę na długo – u mnie na wiele miesięcy. Na zwykły kubek wystarczy wsypać koło 7-8 takich kuleczek, na duży półlitrowy – kilkanaście.

Napar rześki, ale pozbawiony subtelności, mocny, stawiający na nogi. A co ważne – nie robi się gorzki, nawet jeśli herbatę zalejemy wrzątkiem i przeparzymy. Liście opadają na dno, więc nie odcedzam ich. Dlatego lubię ją pić przy pracy – wystarczy zalać gorącą wodą i postawić na biurku.

Większość herbat zielonych nie jest aż tak tolerancyjna. Wymagają określonej temperatury wody (70-90 stopni) oraz odcedzenia liści, bo inaczej herbata nie będzie nadawała się do picia. Dlatego też rzadko zamawiam herbatę zieloną w restauracjach – obsługa nie ma najczęściej pojęcia jak ją parzyć. Ludzie raz czy dwa natrafią na paskudztwo wykrzywiające gębę i zrażają się do zielonej.

Komentarz - jeden samotny

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS

  1. Nuria

    Dziękuję za informacje o tej herbacie. Kupiłam ją przypadkowo, bo mój tata pije zieloną i okazało się, że jest bardzo dobra.
    Pozdrawiam

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML.


Jak stąd uciec?

Najedź kursorem nad linka aby przeczytać opis...

Moje - prywatne: