VrooBlog
Samoloty
Odwiedzam koleżankę, wyglądam odruchowo za okno. I osłupiałem. W pewnym momencie kończy się ulica, a zaczyna pas startowy, po którym kołują samoloty. Rozpoznaję jakiegoś mniejszego Boeinga w barwach LOT-u, i całkiem małego Embraera 145, ale co one tam robią? Trzaskam fotkę za fotką z maksymalnym zoomem, nie wychodzi z tego za wiele.
Wracamy całą grupą, trzeba sprawę zbadać. Ale za oknem widzimy już tylko kamienistą plażę i dużo, dużo, dużo wody.
Wspólnie dochodzimy do teorii, że to jakiś rodzaj złudzenia optycznego, które zdarza się nie tylko na pustyni, ale i na morzu. Odbicie obrazu od chmur. Ale zastanawiam się co to było naprawdę.
Samoloty śnić = jesteś na wylocie.
(sennik nowoczesny)
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
Coś nowego się zaczyna, ale ty w tym nie uczestniczysz, jesteś tylko biernym obserwatorem.To są dopiero początki i nie zdajesz sobie sprawy z tego co się naprawdę dzieje.Kim była ta koleżanka?To pewnie jej dotyczy.
Nie wiem czy dotyczy to tej koleżanki, bo dłuższy czas się nie widzieliśmy. Za resztę objaśnienia dziękuję, oczywiście nie wierzę :-)
Vroobelku, a tak właściwie to w co ty wierzysz?
Wierzę, że sny są jakimś odbiciem podświadomości – kiedyś o tym pisałem: http://vroobelek.iq.pl/blog/1101286679
— ale że pokażą mi „coś nowego”, to nie bardzo.
A ja właśnie uważam,że pokazują, tylko trzeba to umieć odczytać.Miałam kilka bardzo ważnych snów, proroczych i z perspektywy czasu widzę że się sprawdzają.
Cholera, znowu się nie podpisałam.
To byłam ja, marjolka, jak to teraz na mnie mówicie;)