VrooBlog
Hip-hop trzydziestolatków
Powyższe zdjęcie Abradaba wykonałem kilka tygodni temu na koncercie w amfiteatrze w Olsztynie.
Sam koncert mi się nie podobał – bardzo głośno, trudno zrozumieć w ogóle tekst, zaś akompaniament, na płytach dość finezyjny, tutaj ograniczony do monotonnego łupania. A szkoda, bo jakiś czas temu oglądałem transmisję koncertu „elektrycznego” Abradaba – tam była i gitara i perkusja, fajnie się tego słuchało.
A płyty też lubię. Bo raper znany z dawnego Kalibra wychodzi poza schemat „my, ziomy z blokowisk” i… prezentuje punkt widzenia trzydziestolatków z pracą, żoną i kredytami…
Młodość dodaje sił abyś frunąć mógł jak Ikar
Ale z upływem dni zapał powoli znika,
Widzę trzydziestolatków, którzy czują się staro,
Doprawdy boję się myśleć co oni wymyślą za rokJuż teraz stała posada, auto, dzieci i koniec
Dwa razy dziennie kursujesz pomiędzy nimi jak goniec
A gdzieś tam po zakamarkach, które dawno zmurszały
Tłucze się z dawnym impetem żądza przygody i chwałyJa myślę, że możliwości, które my mamy teraz
Porównywane do dawnych są jak tysiące do zera
I przez to marnotrawienie ich to podwójna zbrodnia
Inni czekają latami na to, czym Ty żyjesz co dnia
Podobnie na ostatniej płycie Łony i Webera – te teksty można analizować na lekcjach polskiego w liceum, bo to jest ten głos pokolenia, który kiedyś reprezentowali poeci. Dzisiaj poetów nikt nie słucha, słucha się hip-hopu.
Spytaj o pensje – powiemy chętnie, o tych trzech czy czterech trzystu wręcz
i że nam fiskus tyle zabiera, że ledwo wystarcza na wystrój wnętrz.
Zapytaj nas o kredyt – mamy tu pasmo przeżyć wartkich.
Zapytaj, ile kosztuje by śledzić jak nam rośnie w siłę frank szwajcarski.
Spytaj nas jak się mieszka, spytaj o koszty ciepła,
i czy oświetla nasze okna słońce rano. Spytaj o metraż.
Spytaj o pracę, czy ona perspektywy nam dawa.
Zapytaj nas, ile to czasu trzeba żeby tam dostać awans.
Spytaj nas o ostatni melanż, czy może szerzej weekend,
czy był relaks, czy też może, było jak zwykle mocno pite.
Spytaj o muzykę – nie ma w niej dla nas zjawisk obcych.
Zapytaj nas o nowy trend, a chętnie powiemy tobie o znacznie nowszym.
Spytaj nas o znajomych – to cię zgubi, bo jest ich
dwa tysiące czworo, a każde z nich lubi to. Wierz mi…
Dowiedz się od nas więcej, o tym co pod napięciem, co jest w cenie.
Zapytaj nas o wszystko, niemal z takim zastrzeżeniem, że:Nie pytaj dokąd i skąd, nie pytaj dokąd i skąd idziemy.
Nie pytaj dokąd i skąd, nie pytaj dokąd i skąd idziemy.
Nie pytaj dokąd i skąd, nie pytaj dokąd i skąd idziemy.
Nie pytaj dokąd i skąd, nie pytaj dokąd i skąd idziemy.
Szkoda tylko, że „ziomalska” przeszłość wciąż im ciąży – dlatego płyty Abradaba i Łony są bardzo nierówne – poza świetnymi tekstami, są też infantylne, jakby wzięte sprzed 10 lat. Rozerwanie między pięknymi latami 90-ymi XX wieku, a dojrzałymi latami „-nastymi” XXI wieku.
W Olsztynie podszedłem pod scenę, przy której bawiły się dzieciaki i patrząc na zmarszczki pana Martena uświadomiłem sobie, że jest on starszy ode mnie. Że muzykę dla dzisiejszych nastolatków tworzą jednak wciąż 30-latkowie. I że w dziwny sposób łączy ona pokolenia. Kaliber 44 nagrał pierwszą płytę, gdy byłem w liceum. Teraz w przerwie między utworami zobaczyłem, że mój sąsiad, brzuchaty pan koło 40-ki, otoczony wianuszkiem dzieci wstaje, podnosi do góry kufel, wykrzykuje życzenie „Normalnie o tej porze” – stary hit Kalibra.
Brzuch też mam, a „Plus i minus” nucę czasami pod nosem. Poczułem się naprawdę stary. :-)
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
Dobra muzyka, dobry tekst nigdy nie starzeją. I prawda taka, że po kilku latach słuchacz zrozumie prawdziwy sens / przesłanie tych utworów.
Taki Niemen i jego „Spodchmurykapelusza”.
Spodchmurykapelusza zostało ubite przez koszmarne, eklektyczne brzmienie – Niemen nie miał przez lata kontaktu z inną muzyką i chyba słuchał tylko siebie. Nie sądzę, żebym kiedyś mógł powiedzieć, że ta muzyka wreszcie daje się słuchać. Teksty to inna sprawa, poziom trzymały.
co ty masz z tym olsztynem?
;-)
@vero: ładne miasto, prawie jak wrocław ;)