VrooBlog

Żałoba na pokaz

A ja się nie poczuwam.

Codziennie giną ludzie. Tu jeden, tu dwóch, tu dwudziestu.

Pisze Piotr Mikołajski:

Od początku roku na polskich drogach zginęło ponad 4000 Polaków. Średnia tygodniowa to niemal 100 osób, z czego połowa przypada na weekendy. To nie pomyłka — co weekend na polskich drogach ginie mniej więcej dwa razy tyle osób, ile zginęło wczoraj w kopalni “Halemba”.

Od początku tego roku w kopalniach zginęło 20 górników. Rodzina żadnego z nich nie otrzymała dodatkowych zapomóg, dodatków celowych czy w dowolnie inny sposób nazwanej kasy.

Sięgająca absurdu hipokryzja mediów. Portale na czarno, loga stacji TV na czarno. Standardowa już hipokryzja polityków. Odwołanie kampanii wyborczej, żałoba narodowa, prezydent na antenie.

Co za idiotyczny, sztuczny i przekłamany spektakl!

Parę głosów z blogosfery:
– Pardon, Żałobna spirala absurdu
– Ziemkiewicz, Na ch… nam te kopalnie?
– Mikołajski, Kult Górnika i Żałoba Narodowa
– Fraglesi, Hieny w Halembie
– Galba, Śmierć w kopalni

Komentarze

1. 23 listopada 2006 16:21 Vroobelek

   Przede wszystkim, politycy nie robią NIC aby zmienić strukturę górnictwa.

   Bo z jednej strony boją się różnych górniczych baronów, którzy na tym robią biznes i mają tu i ówdzie macki.

   A z drugiej strony górników, którzy zawsze chętnie przyjadą do Warszawy rozwalić trochę mienia publicznego.

   I nie ma nikogo, komu wystarczy odwagi ten układ rozwalić. Poczekamy do piątej RP.

2. 23 listopada 2006 18:26 et

   masz rację wróbel
   ja rano wstaję, zaspana a mi babcia zapodaje: WSZYSCY SPALENI!
   myślałam że jej coś zrobię…

3. 23 listopada 2006 22:47 sesekoko

   Popieram Cię w całej rozciągłości. Zresztą pamiętasz chyba, co pisałem u siebie, gdy był wypadek w Katowicach.

4. 24 listopada 2006 23:45 Wiedźma

   Gdy rozbije się autobus, społeczeństwo łączy się w żalu z rodzinami ofiar, czego nie czyni na wieść o śmiertelnym wypadku motocyklisty. Śmierć jednego górnika w powszechnym mniemaniu wydaje się być mniejszą tragedią niż śmierć kilkudziesięciu.
   Czy dwudziestu trzech górników przedstawia sobą większą wartość niż jeden górnik? Czy sto osób, które zginęły w wypadkach samochodowych było większą wartością (i jest większą stratą) niż dwudziestu trzech górników? Klasyczny przykład próby zmierzenia wartości niemierzalnych.

5. 24 listopada 2006 23:53 Wiedźma

   Faktem jest, że zbiorowa śmierć wywołuje większe emocje niż te „powszednie” pojedyncze zgony. To dotyczy też narodzin, zauważyłeś? Gdy małżonkom rodzą się dzieci – pięcioraczki, daje się im mieszkanie, gdy zaś małżonkowie z pięciorgiem dzieci zrodzonych pojedynczo tracą mieszkanie w pożarze, zabiera im się dzieci.

6. 25 listopada 2006 02:13 jeden z braci gg

   od kiedy czytasz ziemkiewicza?;P

7. 25 listopada 2006 09:56 Vroobelek

   od kiedy nie czytam ziemkiewicza?;-)
   a teraz trudno na niego nie trafić: codziennie w rzepie, co tydzień w newsweeku i jeszcze tamten blog.

8. 25 listopada 2006 13:58 piotr

   Ziemkiewiczwi program w TV odwołali „z powodu żałoby”

9. 28 listopada 2006 19:50 oj dziecko dziecko

   a tak całkiem btw
   Ten link do mnie taki przekombinowany jest teraz z lekka. Tłumacz się, chłopie. :p

10. 3 lutego 2007 21:09 \"Gruzin\"

    „Śmierć jednego człowieka to tragedia. Śmierć milionów ludzi to tylko statystyka.” Józef Stalin
    …

Zostaw komentarz