VrooBlog

VrooBlog

Początki różnic

poniedziałek, 6 marca 2006 10:00

Podobno nie należy wchodzić do tej samej rzeki, a według niektórych filozofów się nie da, bo rzeka przecież płynie i nigdy nie jest taka sama. Ale ja po długiej przerwie zarejestrowałem się znów w jednym z portali randkowych. :-)

Przy wypełnianiu formularza przypomniało mi się, co półtora roku temu napisała mi znajoma.

Ostatnio z kolegą analizowaliśmy to czego szukają faceci i dziewczyny na cafe.

I tak, jeśli facet pisze:
– miłość: jest desperatem, którego pewnie nikt nie chce,
– przyjaźń: liczy na dziewczyny, z którymi można pogadać.
– rozrywkę: chodzi o seks

Inaczej kobieta:
– miłość: szuka księcia z bajki
– przyjaźń: szuka albo obiektu zwierzeń, albo tak naprawdę miłości, ale nie chce tego tak obwieszczać
– rozrywki: chce po prostu pogadać.

Jedno pole, tyle różnic! Tyle możliwości interpretacyjnych, bo co, jeśli jednak mam inne zdanie na temat znaczenia takiego pola? I to dopiero początki, bo „czy jej chodzi o to samo co mi”, „co on miał na myśli”, „czy aby dobrze rozpoznaję sygnały?”, „a jeśli się mylę?”. Skomplikowane te kontakty międzyludzkie. :)

Po namyśle, pod etykietą „Czego szukam”, wybrałem „nie wiem”.

Komentarze

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS

  1. Batkocz

    Hehe, ja o ile pamiętam to zaznaczyłem „miłość” to znaczy, że mnie nikt nie chce ;(
    Z drugiej strony bałem się, że jak zaznaczę przyjaźń to właśnie będę przyciągać takie dziewczyny szukajacę takiego przyjaciela-powiernika. Dla mnie zaznaczanie „przyjaźń” na portalu randkowym jest trochę gejowskie i to by się nawet trochę zgadzało, bo gej jest jak wiadomo najlepszym przyjacielem kobiety (oczywiście zaraz po karcie kredytowej) ;)
    Zaznaczenie z kolei „nie wiem” albo z innego portalu „Niczego nie szukam, pisz jak masz odwagę” to mi się kojarzy z sierotką marysią, która nie wie czego chcę.
    Tak więc cokolwiek zaznaczysz, kobiety wykorzystają to przeciwko tobie. Ten gatunek już tak ma ;)

  2. dominik

    Ty też ? Ja jestem weteranem randkowych :) Chyba muszę wrócić do tego, bo doskwiera mi samotność analogowo – cyfrowa. Najgorzej jest w piątki wieczorem, kiedy na forach i listach dyskusyjnych pustka, a siedzę jak idiota. Wszyscy pewnie imprezują lub spędzają miłe chwile w rodzinno – przyjacielskich gronach. Ech..

  3. Jaś fasola

    Witam

    Stanowczo odradzam portale randkowe i stanowczo odradzam szukania na siłę drugiej połówki.

  4. dominik

    Nom, ja też odradzam szukania drugiej połówki przez portale randkowe Panie Fasola.

  5. insmac

    No tak, najlepiej olac zupelnie wszelkie dzialanie, pelne tao.

    Milosc sama przyjdzie, znajdzie Cie, w ogole jak w filmie romantycznym pierwszej, drugiej i trzeciej kategorii rodem z Hollywood (te europejskie bywaja bardziej „ambitne”, znaczy sie brakuje happy-endu, albo glowny bohater lub bohaterka rozstaja sie swiadomie, albo cos innego).

    Nie no, jak dla mnie to cos robic jednak trzeba, w jakims kierunku isc i dopiero wtedy COS moze sie ruszyc i wydarzyc, ale tak zupelnie samo z siebie z Twoim zerowym wkladem szeroko pojetej pracy – nie. :)

  6. futomaki.pl

    Miłość może sama nie przyjdzie, ale wydaje mi się, że nadal bardziej „wydajne” jest szukanie w realu.

    Przynajmniej odpada znaczny odsetek spotkań, w których cudowna druga osoba (jak wynikało z opisu) okazuje się być kompletnym przeciwieństwem naszych wyobrażeń.

  7. bartold

    Portale randkowe nie są niestety niczym innym jak szkołą zgorzknienia…
    Trzeba się zdać na kontrolowany chaos w realu, własną otwartość, przyjazność.
    Albo wybrać się do Azji wsch. i płd.-wsch., podobno biali mają tam wzięicie… ;)

  8. Marek Teluk

    Kurcze, jakim cudem można się poznać przez internet w serwisie randkowym? Wypełniam swój profil, podaje kolor oczu, włosów, znak zodiaku, ulubione potrawy, pisze co mnie kręci i co mi w duszy gra. A potem czyta coś takiegoś jakaś bogini, której idealnie odpowiadam, na dodatek jej kolor oczu, znak zodiaku, religia i ulubione sporty – też mi w dechę odpowiadają! Spotkamy się szybko i okaże się, że np. jestem strasznym bałaganiarzem, czego ona nienawidzi, a bogini z kolei będzie np. cały czas smutna, zamyślona i niezdecydowana – czego ja nie cierpię. Szlag trafił naszą randkę. Zapisując się do serwisu randkowego po prostu powinniśmy zdać sobie sprawę, że prawdopodobieństwo trafienia na drugą połówkę jest podobne, jak w normalnym życiu, a nie zwielokrotnione przez to, że możmy np. szukać kogoś wg kryteriów, mało wpływających na ew. uczucie. Poznając kogoś na żywo odbieramy i poznajemy go wszystkimi zmysłami, przez internet – nawet nie możemy liznąć.

    bartold: w Azji chyba kiepsko, a to ze względu na sprawy kulturowo-religijne, chyba, że mówisz o prostytucji? Jeśli chodzi o sprawdzone miejsca, to słyszałem, że dobry restart robi białasom Brazylia. Stoisz na ulicy, pstrykniesz palcem, podbiegną dwie dziewczyny, z jedną pójdziesz na plażę, z drugą ustawisz się wieczorem do kina. Fajnie?

  9. kleo

    Ja też mam do doświadczenie z takim serwisem i też uważam, że nie do końca to jest fajne, bo nawet już nie chodzi o to, że osoba okazuję się zupełnie inna, ale o początek jak w markecie, należy pokazać zdjęcie oczywiście najładniejsze i najfajniejszy opis, ja się czułam tam jak na wystawie i to było dla mnie najgorsze.

  10. ZUZA

    a ja wam powiem, że piszecie bzdury!! Jak to można liznąć, po kwarantannie pisemnej, przychodzi czas na spotkanie, i wtedy…. no własnie i wtedy to jest realne poznanie, albo ciągniemy tę znajomośc, albo dyskretnie się „zmywamy”. Czym się rózni od realiów poznawania ludzi? nie ma żadnej.
    Nie bądżmy stereotypowi, przecież „netowość’ nas otacza wszędzie, takie czasy. Mam już swoje lata – ale popieram takie szukanie znajomości. Ludzie!! bądźcie otwarci i postępowa, nie nagujcie niczego, co może dążyć do spotkania kogoś naprawdę dla nas bliskiego.

  11. Izabel

    W głowie mi sie kręci jak czytam o tych randkach dzieki jakiemus wspanialemu portalowi.Paranoja nas ogarnia.Kiedy patrze na tych wystawnych facecikow i na te otepiale kobietki w neglizu to mam dosyc i jeszcze nigdy sie nie zalogowalam bo durnowatosc tych ludzi i pustka jaka z tamtąd bije za kazdym razem pochamowywuje mnie od tego szalenstwa zalogowania sie i spotykania w realu nie realnych ludzi.Wolę tradycyjne podrywanie kiedy moge poczuc zapach i cieplo glosu do mnie mowiącego i wtedy juz wiem czy mam ochote na nastepne spotkanie.Mężczyźni nie ma niczego wspanialszego jak podrywanie dziewczyny w realu obojetnie gdzie jesteście uwierzcie mi jestem kobieta i to jest piekne i nic tego nie zastapi.

  12. agaja

    Mam 28 lat, jestem inteligentną i atrakcyjną kobietą. Mam przyjaciółkę, która jest po 40-tce, jest piękną, wykształconą, b. zadbaną, inteligentną, ciepłą kobietą, zajmuje kierownicze stanowisko w firmie i jest przesympatyczna. Obie jesteśmy zalogowane na randkowych portalach i obie poznałyśmy tam fajnych facetów. Zgodzę się co do tego, że pełno tam także frustratów i ludzi szukających niezobowiązujących znajomości, ale nie wrzucajcie do jednej szuflady wszystkich tam zalogowanych! Obrażającym jest stwierdzenie, że ludzie są tam puści i durni. Z drugiej strony każdy tam szuka różnych znajomości: żony, męża, przyjaźni, seksu. I tak jak w realu po kilku lub kilkunastu próbach znajduje się to, co chce się znaleźć. Portale to tylko jedna z wielu możliwości; tak poularna ponieważ najłatwij jest siąść do kompa i poklikać…

  13. ula

    Do tej pory nigdy nie logowałam sie na randkowym portalu, ciągle mam wątpliwości czy to dobry pomysł na szukanie drugiej osoby. Z drugiej strony znam wiele par które właśnie tak sie poznały i fajnie sobie teraz żyją, wiec chyba nie jest to takie bez sensu

  14. YARO!

    –jak ktoś chce bardzo!–to zawsze znajdzie SWOJą MIłOść!–TRZEBA WIERZYć I CHCIEć!–JA ZNALAZłEM W DZIWNYM PIśMIE–hehe==SEKSKRETY!–MOJA MIłOść TO ARTUR!–JUZ JESTEśMY 3,5 ROKU RAZEM!–I JEST ZAJE……śCIE!–I WAM TEGO żYCZE!……………………tak-tak –jestem gay!–ale bądzcie tolerancyjni!—POZDRO!

  15. mczarnulka

    Ja poznałam mojego faceta na portalu randkowym ale uwazam ze szukanie kogos normalnego w swiecie wirtualnym to jak szukanie igly w stogu siana prawie niemozliwe do zgrania tych dwoch polowek…. podstawa sukcesu jest duza cierpliwosc i szczerosc do bolu odkrycie siebie akim jakim jest sie naprawde a niestety swiat wirtualny slynie z koloryzowania …. Co do roznicy slow zgodze sie ze jest rozna ale porusze tutaj jeszcze jeden aspekt jak wyobraznia ludzka kazdy czloiek nie dosc ze inaczej rozumie tez inaczej odbiera i wyobraza sobie 2 czlowieka z drugiej strony ekranu wiec czy swiat wirtualny jest do szukania milosci jestem jednak za odpowiedzia nie …

  16. Michelle

    Moj maz i ja poznalismy sie na poratalu randkowym, jestesmy szczesliwi. To byl okres w moim zyciu kiedy od rana do nocy pracowalam, nic wiecej mi sie nie chcialo jak poprostu usiasc przed mnitorem i otworzyc swoje serducho do kogos kto tak samo jak ja jest zagubiony i samotny w realnym swiecie..

  17. kaka

    ja tez sie zalogowalam popisalam spotkalam sie polubilam bylo naprawde milo a on wyjechal i nie daje znaku zycia…czy faceci tak zawsze postepuja jak im nie pasuje cisza bez slowa wyjasnienia?

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML.


Jak stąd uciec?

Najedź kursorem nad linka aby przeczytać opis...

Moje - prywatne: