VrooBlog
Duża rodzina, dużo radości
piątek, 10 listopada 2006 21:19
Rozmowa na czacie pewnego portalu katolickiego, który mam przyjemność moderować.
(imiona uczestników zostały zmienione)
Marcin: bo ja chce miec siedmioro dzieci
Ewa: Marcin a jestes w stanie na nie zapracowac
Basia: na pewno byłby w stanie spłodzić :PMarcin: po prostu to się nazywa:inwestycja w dzieci
Marcin: w swoją emeryturęKamil: Marcin a dobra prace masz? (tzn. dobrze płatna)
Marcin: ostatnio przyniosłem wyplate za pazdziernik :
Marcin: 770 złBasia: oj
Kamil: oj oj oj
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
Oj:))
no rzeczywiscie kwota starczy na utrzymanie 7 dzieci..rece opadaja..
Jak widzę wychowanie w duchu katolickim skutkuje. Ino zabrakło racjonalizmu…
Robert – a co ty o tym sądzisz?
Pamietacie biedną wdowę z ostatniej Ewangelii – Bóg nikogo nie zostawi – pieknie plany Marcinie! 3maj sie Jezusa
krzychu, ja sądzę, że „mierz zamiar podług sił” to dobra metoda planowania rodziny.
on tak trollował czy na poważnie?
http://www.blog.elady.pl
Asiu, obawiam się że na poważnie. :)
A co w tym złego, że chce mieć liczną rodzinę? Ja także chciałabym mieć co najmniej 4-5 dzieci. A wychowanie katolickie nie mówi o nieracjonalnym płodzeniu dzieci, ale o gotowości ich przyjęcia. Katolicka rodzina nie musi być od razu wielodzietna. Chodzi o postawę wobec życia poczętego i ewentualności poczęcia. Chodzi także o to, by w przemyślany sposób planować rodzinę i „jeśli Cię stać (czyt. będziesz mieć co do garnka włożyć)” to zastanawiasz się czy możesz mieć kolejne dziecko – a miłości dla nich nie braknie, bo miłość przy jej dzieleniu, mnoży się!
http://npr.pl