VrooBlog
Cyfrowe szaleństwo
Niejaki Ktoś dziwi się na swoim blogu:
Od czasu jednak zakupienia aparatu cyfrowego, najpierw pierwszego, beznadziejnego, a potem znacznie lepszego Nikona Coolpix 8700 ilość zdjęć rośnie lawinowo. Gdy spojrzałem na statystyki nie mogłem uwierzyć moim oczom. 1859 plików, 1,84 GB. W przeciągu półtora roku zrobliśmy tak wiele zdjęć?
Cyfrówkę mam od maja 2004, postanowiłem sprawdzić ile tego jest u mnie. Katalog „My Pictures” zawiera 5,5GB i 9100 plików. Są tam też zdjęcia, które przysyłali mi znajomi, część się powtarza w różnych formatach, ale i tak ilość jest zadziwiająca. :) Oczywiście spora część nie nadawała się do niczego, jest też mnóstwo ujęć tego samego tematu, z których może jedno się nadaje.
O tak, szczególnie na początku mojej przygody z Canonem A75 były momenty, gdy fociłem wszystko co się ruszało. Z tego czasu datują się też urazy psychiczne, jakich w wyniku moich zabaw z aparatem nabawili się moi znajomi. Właściwie to chodzi o koleżanki, które nie chciały uwierzyć, że im więcej zdjęć im robię, tym ładniej wychodzą.
Ostatnio mi powoli przechodzi, na imprezach nie mam już aparatu pod ręką, a gdy jadę gdzieś rowerem, nie zatrzymuję się co kilkaset metrów. Ale robienie zdjęć cały czas cieszy, choć wybitne nigdy nie będą.
Aby już nie nudzić, trzy zdjęcia wykonane jesienią.
Wiejska droga. Zarośnięta i zapomniana…
Rozwalająca się suszarnia do tytoniu robi tutaj za twierdzę.
A to uroczy kotek, w otoczeniu nietypowym, bo siedział sobie na … rozrzutniku do obornika. :-)
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
Śliczny kotek – uwielbiam te zwerzaki. uważaj Robert , ponieważ kotki bardzo lubia polować na ptaszki a szczególnie na wróble.
Japończycy pstrykają i pstrykają
a ja zawsze zatrzymuje sie co kilkaset metrow. nawet bez aparatu. za to jak mam okulary, bo wtedy widze, jaki swiat jest piekny – od architektury po nature :-) ps. Uroczy kotek? NIE ZNOSZĘ KOTÓW!!!