VrooBlog
Z życia internetowych rycerzy
(Historia zasłyszana)
Błędny rycerz zabłądził na swej długiej wędrówce w posępnym, mrocznym lesie. Nadzieja już go opuścić miała, gdy usłyszał przecudne granie, jakoby pienia anielskie, a tak cudowna łagodność i błogość z tych pień biła, że serce rycerza napełniło się odwagą i postanowił sprawdzić, skąd też te niebiańskie dźwięki harfy dobiegać mogą. Dotarł też wkrótce do leśnej polany, na której w promieniach słońca siedziała przecudna dziewica w białej szacie, i swymi białymi palcy muskała struny harfy, dobywając z nich boskich tonów.
– Och, powiedz mi, piękna pani, co robisz tu, w tym mrocznym i posępnym lesie?! – zawołał zachwycony rycerz.
– A… tak se k… z nudów brzdąkam.
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
To czekajcie ;-)
Ha! Co to za napisy, i to jeszcze zdanie pisane w liczbie mnogiej? ;) Bo się zakręcę :P
Czy ja mam halucynacje, czy tu było „czekamy na pierwszy wpis”? :)
Vroo nie rób sobie jaj ze ślepego i starego Kamyka :P
I kto to „my”?:)
My = ja i czytelnicy :-)
Gdy nie ma żadnego komentarza to taki właśnie jest komentarz :D
Ahaaa, no to albo ja nie bywałam pierwsza, albo niedawno to umieściłeś ;)
Jeśli nie, to muszę się nad sobą zastanowić :D
może ten link http://vroobelek.iq.pl/blog/1098975015 (stara notka bez komentarzy) rozjaśni Twoje wątpliwości :D