VrooBlog
Kto kogo popiera
Z bloga Korwina Mikke:
jeśli Berlin i Moskwa źle mówią o pp.Kaczyńskich – to jest to w moich oczach świadectwo, że Panowie ci dobrze reprezentują interesy Polski.
No i to tak jest. W polityce zagranicznej można być grzecznym i układnym, jeśli ma się wspólny interes. Polska i Niemcy w wielu sprawach mają interesy rozbieżne. I mimo wszystko niepokój we mnie budzi przyjaźń liderów PO i pani kanclerz Merkel. Czyje interesy będą realizowali po wygranych wyborach?
Z drugiej strony Kaczyńscy nie potrafią zrozumieć błędu, jaki popełnił Beck przed II wojną. Ówczesna polityka równowagi łączyła się z publicznymi (!) zapowiedziami, że Polska nie zbliży się ani do Niemiec, ani do Rosji. No i skoro tak, to Niemcy i Rosja zbliżyły się do siebie. Czego scenariusz realizowany jest i teraz. Oczywiście sytuacja jest mniej jednoznaczna, nie grożą nam wojska żadnego z tych krajów (chociaż z Rosją nigdy nic nie wiadomo). Obecne groźby dotyczyć mogą gospodarki – Rosjanie mają kurek z gazem, a Niemcy ziomali, którzy się mogą zacząć masowo upominać o zwrot „ich własności”. Niemcy jako właściciele sporej liczby mediów w Polsce mogą też zdestabilizować sytuację i zniszczyć każdy rząd, który im nie będzie odpowiadał: ciekawą teorię czytałem w Rzepie – PO będzie przez media tolerowane tylko jeżeli podejmie współpracę z postkomunistami. Jeśli jednak powróci koncepcja Popisu (w co nie wierzę), to media szybko sobie przypomną, że Donald to też kaczor…
Brak komentarzy (na razie)
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS