VrooBlog

VrooBlog

Archiwum bloga na maj 2005.

Poweekendowe

środa, 4 maja 2005 18:15

1. Jura Krakowsko-Częstochowska jest piękna. Szczególnie krótki odcinek z Bobolic do Mirowa. Z niewysokich skałek widać niekończącą się zieleń, w niej inne skały i ruiny zamków. Mógłbym leżeć godzinami i kontemplować widoki.

Mirów - zamek z daleka

2. Również do gustu przypadły mi jurajskie wieczory, to dzięki ludziom, z którymi się tam wybrałem…

Wieczorne ognisko

3. Refleksja chwilowa: bycie samozatrudnionym nie rozwiązuje problemu wakacji. Bo jeśli twoi znajomi pozostają w kieracie urlopów, terminów, planów, wtedy i tak możesz jechać kiedy to ONI mogą.

4. Zmęczenie. Niewyspany, obolały (stopy i uda), nabawiłem się też nowych kompleksów. :-) Ale to ten rodzaj zmęczenia, jaki warto wspominać. Tak sądzę.

Tempus Fugit

4 maja 2005 15:19

Nie było mnie przez kilka dni. Wracam – Bat pokazuje 350 nowych maili (w tym ze 30 na które chcę/muszę zareagować), Feed Demon – kilkadziesiąt nowych notek na blogach, GG – kilka wiadomości offline, komórka – jedynie 2 SMS’y. Aby ogarnąć ten zalew potrzebuję paru godzin. Czas internetowy płynie strasznie szybko. Odpowiedzi na maila oczekujemy w tym samym dniu, na gg – prawie natychmiast. Komentarze do notek mają sens przez pierwsze parę dni. Jak te sprawy – dla mnie w danym momencie ważne – pogodzić ze zwykłą chęcią odpoczynku?


Jak stąd uciec?

Najedź kursorem nad linka aby przeczytać opis...

Moje - prywatne: