VrooBlog

VrooBlog

Autocenzura?

poniedziałek, 5 kwietnia 2004 10:46

Dylematem moralnym młodego blogowicza jest podobno kwestia krytykowania różnych osób i zjawisk. Złość na kogoś to coś zupełnie normalnego i nic dziwnego, że w pamiętniczku można się wyżyć. Blogi nastolatków – potoki łez z powodu nieudanej klasówki, blogi starszaków – „praco ciężka praco”, blogi ludzi w każdym wieku – żale rodzinno-miłosne.

No, a potem zdarzają się historie, że ktoś stracił pracę, bo napisał, co myśli o szefie… Parę dni temu trafiłem na bloga internetowego lowelasa: zdrada.blog.pl, który rozpacza, że ktoś odkrył jego tożsamość. O rety!

Dochodzi wtedy do głosu pragmatyzm i wewnętrzne ostrzeżenie: uważaj żeby nie przegiąć. Czy to jednak autocenzura? A jeśli popatrzymy na sprawę z innej strony?
– Dlaczego mam pisać o ludziach, którzy nie warci są mojej sympatii?
– Kogo interesują moje antypatie?
– Na czym lepiej się skupić?

Narzekanie (samo narzekanie) nigdy do niczego nie prowadzi, blogi tu nie są wyjątkiem.

Komentarze

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS

  1. Szara

    I słusznie, podoba mi się takie podejście. Zapomniałeś chyba jednak o pisaniu dla pisania, no wiesz – sztuka dla sztuki – ot, żeby pokonać nudę, albo podszlifować styl. Co sądzisz o takiej motywacji?

    Pozdrawiam ciplutko.
    ;-)

  2. Vroobelek

    Tak, ten powód jest też dla mnie ważny…. bo mam już dosyć oglądania swoich tekstów sztywnych jak po rosyjskim maglu ;-)

    (od czasów licealnych nie bardzo się poruszyłem w tej sprawie do przodu; choć dobrym znakiem może być, że czytając swoje stare wypracowania odczuwam dziś lekkie zażenowanie)

    Ta notka dotyczyła bardziej treści niż formy, ale im więcej będę pisał, tym sprawniej mi to będzie wychodziło. Obym tylko miał o czym… ;-)

  3. Kina

    DRODZY GWAŁCICIELE!
    NIE PODOBA MI SIE W JAKI SPOSÓB TRAKTUJECIE BIEDNE ZWIERZĘTA I LUDZI A ZWŁASZCZA KOBIETY!

    MAM WAS GDZIEŚ

  4. Monika

    hejka nie znamy sie ale masz brzytkiego i okropnego bloga

  5. VrooBlog » Tak umiera VrooBlog

    […] się herezją – mianowicie skasowaniem bloga. Nie żebym się czegoś wstydził. Oczywiście, mechanizm autocenzury miałem od zawsze włączony i wracałem do niego rok później, trzy lata później […]

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML.


Jak stąd uciec?

Najedź kursorem nad linka aby przeczytać opis...

Moje - prywatne: