VrooBlog
#ToSięUda czyli polska polityka – następne pokolenie
W polskiej polityce wciąż dominują pogrobowcy PRL. Liczy się to, co dany polityk wtedy robił, gdzie działał w 1980, czy wziął udział w Okrągłym Stole – i jakie były jego losy po przełomie 1989. Niepostrzeżenie ludzie, którzy wtedy mieli około 40 lat, teraz przekroczyli sześćdziesiątkę. Ich młodsi, a wpatrzeni w nich koledzy – mają ponad 50 lat.
I zdawało się, że tak już zostanie.
Tymczasem w wyborach prezydenckich wygrywa 43-letni Andrzej Duda. Młodszy od prezydenta Komorowskiego o jedno pokolenie. I jak donoszą sondaże – również wybrany przez najmłodsze pokolenie.
Z zestawienia przygotowanego przez sondażownię Ipsos wynika, że Bronisław Komorowski przewagę nad Dudą zdobył tylko w jednej kategorii wiekowej – osób między 30. a 39. rokiem życia. Wyniosła ona 3,2 proc. […]
Największą przewagę nad Komorowskim Duda osiągnął wśród najmłodszych wyborców – na kandydata PiS wedle late poll zagłosowało 60,8 proc. wyborców, a na jego rywala tylko 39,2.
Jak to się stało? PiS zawsze kojarzony jako partia moherowych babć – organizacja w perwersyjny wręcz sposób zapatrzona w przeszłość, nagle masowo poparta przez dwudziestolatków! Jeszcze wykresik z GW dla utrwalenia.
Do młodych nie trafiło straszenie Kaczyńskim czy Macierewiczem, albo wspominanie tych „dwóch strasznych latach 2005-2007”. Przecież jak ktoś dziś ma 20 lat, wtedy był w podstawówce. To dla niego historia. A jeszcze większą historią są nawiązania do zasług z lat 90. czy działalności „za komuny”. Podobnie pół wieku temu odbierane mogło być nawiązywanie do czasów „przed wojny”.
Teraz ludzie raczej pytają – ależ droga PO, mieliście 8 lat władzy, w tym 5 absolutnej – co z nią zrobiliście? Młodzi pamiętają tylko kolejne afery, likwidację OFE, pseudoreformy i niedotykanie spraw tak ważnych jak prawo pracy. Ale chyba najbardziej wkurza to samozadowolenie rządzących. Starsi panowie mówią o sukcesach i są coraz bardziej oderwani od rzeczywistości. Przypał, jak to młodzież mówi.
Komorowski wygrał jedynie wśród 30-latków. To moje pokolenie nie ma wielkich oczekiwań od państwa i obietnica ospałej kontynuacji jest w jakiś sposób atrakcyjna. Chcemy po prostu, aby państwo się do naszego życia nie wtrącało. Skoro nie pomagają, niech jeszcze bardziej nie psują.
Ale Komorowski nie wygrał już wśród starszych. To akurat ludzie, którzy PRL pamiętają i pamiętają też, że w obliczu swojego życia rządy Kaczyńskiego, Giertycha i Leppera nie wyróżniały się się jakoś negatywnie. Polska jest i będzie istnieć, niezależnie od pomysłów polityków, dlatego warto ten układ przewietrzyć i paru panom popsuć emeryturę.
Jeszcze coś.
Duda nie został wyjęty z kapelusza prezesa, jak opowiadało wielu komentatorów politycznych. Owszem, nie był politykiem pierwszego szeregu, ale ilu ich w Polsce jest? Tylu ilu etatowo zapraszają telewizje, bo głównie obecność w TV daje u nas rozpoznawalność. Kilku, maksymalnie kilkunastu w jednej partii. A tymczasem Duda jako poseł był dobrze znany, co więcej nawet chwalony, przypomnijmy sobie ranking Polityki z roku 2013:
„Andrzej Duda (PiS) – jeden z najaktywniejszych posłów, jego wypowiedzi na sali obrad plenarnych dotyczą prawie wyłącznie ustaw i stanowionego prawa, nie są zaś oświadczeniami „na każdy temat”, bez ładu i składu. Wiceprzewodniczący Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, rzeczowy i kulturalny, co w tej komisji jest szczególnie ważne. Otwarty na argumenty opozycji, pokazuje, jak można dyskutować, nikogo przy tym nie obrażając. Zamiast uszczypliwości i ataków personalnych – merytoryczne argumenty.”
Laurkę tę – tym bardziej cenną, że przygotowaną przez Janinę Paradowską, która zwolenniczką prawicy nie jest – warto pamiętać, bo dzisiaj opowiada się o Dudzie jako o produkcie marketingowym, co jak widać nie jest prawdą.
Jak pisałem po I turze – daleki jestem od bezkrytycznego popierania Dudy, pamiętając, że jego obietnice są z kosmosu. Ale jego wygrana, to dla mnie sygnał, że w polskiej polityce zaczyna się jakaś zmiana pokoleniowa. Pytanie teraz, po które pokolenie właśnie sięgnie Duda kompletując kancelarię. Bo długi w macierzystej partii trzeba będzie spłacić, a niektórzy czekali tam wiele lat na jakiś stołeczek.
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
[…] już o sytuacji z ostatnich wyborów prezydenckich, gdy kandydata PiS poparło 61% głosujących w wieku 18-29 lat. Jak to się dzieje, że PO […]
[…] lat temu podwójna wygrana PiS mnie ucieszyła. W sumie nie tyle ucieszyła, co dała nadzieję, że coś się zmieni. Skoro PO nic się nie chciało, to PiS może się ruszy. Tym bardziej że […]