VrooBlog

VrooBlog

Wieczerze z ubogimi

sobota, 19 kwietnia 2014 19:30

Przychodzą święta. Te, albo tamte. I każde jest okazją, aby możni tego świata pokazali, jak blisko są z ubogimi, bezdomnymi, bezrobotnymi. Spożyć z nimi wieczerzę wigiliną czy śniadanie wielkanocne to cel prezydentów, burmistrzów, posłów i biskupów.

Razem z możnymi przychodzą fotoreporterzy. I widzimy później relacje w gazetach i portalach internetowych: ksiądz biskup samodzielnie kroi chleb, a wokół stołu ze spłoszonym wzrokiem siedzą wymizerowani ludzie w tureckich sweterkach i kurtkach pamiętających bazar pod Pałacem Kultury.

Zastanawiam się, dlaczego w takich przypadkach nie pomyśli się o godności tych „ubogich”. Pójście po pomoc do którejś z instytucji jest dla nich na pewno przekroczeniem pewnej granicy, przyznaniem się do własnej słabości i tego, że sami nie dali rady. Uczucie to bardzo paskudne. No, a świadomość, że potem pojawią się twoje zdjęcia z etykietką „ubogi” na pewno nie poprawia samooceny. Pomijam tutaj całkiem liczną patologię, która chętnie wyciąga ręce po każdą pomoc, a złapawszy za rękę, wyrwie i ramię. O, ci to będą chętnie pozowali do takich zdjęć.

Oglądałem kiedyś archiwalne zdjęcia ze Stanów, z czasów Wielkiego Kryzysu – rzędy mężczyzn stojących po zasiłek dla bezrobotnych. Niektórzy odwracali się, albo zasłaniali twarze. Czuli, że uwiecznienie ich w ten sposób jest dla nich czymś uwłaczającym. Dziennikarstwo ma jednak swoje prawa. Ma rejestrować rzeczywistość, niezależnie czy się to komu podoba czy nie.

Ale zastanawiam się, czy uśmiechnięty ksiądz biskup – bo akurat relacja z jadłodajni praskiego Caritasu zwróciła moją uwagę – pamięta jeszcze o tym, że „kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu”. Bo w takich przypadkach to nie jest jałmużna tylko PR. Którego koszty ponoszą także i obdarowani.

Komentarze

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS

  1. gmazur1

    Wszystkiego najlepszzego z okazji urodzin.
    Udanych postów na blogu.

    Grzegorz M.

  2. vero.

    no właśnie – mnie często taki „pokaz” właśnie razi,
    że sobie niektórzy przypominają o takich sprawach tylko z okazji świąt.

    prywatnie- właśnie staram się służyć w nieco inny sposób,
    żeby nie było aż tak widocznie.

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML.


Jak stąd uciec?

Najedź kursorem nad linka aby przeczytać opis...

Moje - prywatne: