VrooBlog

VrooBlog

Czy dopiero 6-latki obalą rząd?

środa, 13 listopada 2013 22:42

Przeciętny Polak jest w stanie znieść wiele bzdur, jakim karmi go nasz rząd.

Działo się tak w zasadzie od zawsze, niezależnie czy rząd był z prawej czy lewej, człowiek oglądał te komisje śledcze i inne kabarety, machał na to ręką.

Pewien wyłom został stworzony przy okazji katastrofy smoleńskiej. Jak pisałem w artykule o lemingach i frustratach, sporo ludzi zorientowało się, że jednak są okłamywani i to perfidnie, w sprawach kluczowych dla naszego państwa. Oczywiście nic za tym nie poszło, ci pożal się Boże eksperci od Macierewicza wielokrotnie się skompromitowali, dziś przeciętny człowiek też już ma odruchy wymiotne na wspomnienie o temacie.

Ale wyłomy są dalsze. Minister finansów robi skok na kasę w OFE, nacjonalizując składki emerytalne i ubijając w praktyce system emerytur kapitałowych. Zauważyli to zagraniczni dziennikarze, polscy położyli uszy po sobie i debatują dziś azaliż to mniejsze zło czy większe dobro i czy zostać przy OFE, gdy staną się wyłącznie agresywnymi funduszami akcyjnymi. Tak, media pokazały tutaj brak i kompetencji i chęci do samodzielnego myślenia. Jak można poważnie porównywać zwrot z rynku kapitałowego do obietnic zwrotu jakie daje nam ZUS? Mogą i 100% obiecać, to nic nie kosztuje.

O tym, jak rządzący traktują mechanizmy demokratyczne można się było przekonać przy okazji warszawskiego referendum. To już niemal powrót do czasów PRL. Tam niby wybory były tajne, ale nawoływano do głosowania bez skreśleń, dlatego każdy kto tylko udał się z kartą wyborczą za kotarę, pokazywał publicznie, że kwestionuje władzę ludową. W Warszawie posunięto się o krok dalej – tu sam udział w referendum należało interpretować jako akt wrogi wobec władzy. Ktoś słusznie skomentował, że teraz Państwowa Komisja Wyborcza dysponuje listą osób nielubiących PO z marginesem błędu 5%. Czy były naciski na armię urzędników, żeby nie iść na referendum? A który dziennikarz odważy się to sprawdzić?

No i wyłom ostatni. 6-latki w szkołach.

Państwo Elbanowscy rozwinęli akcję, która z protestu sfrustrowanych rodziców rozwinęła się w wielki ogólnonarodowy protest przeciwko obecnemu stanowi szkoły, która dzieci wyłącznie ogłupia. Postulaty referendum to już nie tylko wycofanie reformy z 6-latkami.  To także likwidacja bezsensownego wynalazku jakim były gimnazja. To rewolucja w polskiej edukacji.

I zmasowany kontratak. Rządu – który z jednej strony demontuje reformę emerytalną Buzka, a jednocześnie trzyma się twardo jego reformy edukacyjnej. No i mainstreamowych mediów – codziennie w Wyborczej czytałem po 2 artykuły o tym, dlaczego pomysł referendum jest nieodpowiedzialny i że Elbanowscy manipulują opinią publiczną. Sejm zachował się zgodnie z oczekiwaniami – co tam milion podpisów, liczy się bieżący polityczny interes.

Ale czytam też na Facebooku komentarze znajomych, którzy mają dzieci w wieku szkolnym, widzę, że miarka się przebrała. A przecież to jest typowy elektorat PO, młodzi, wykształceni itd. Tyle, że teraz decyzja rządu uderza nie w ich przyszłe emerytury, nie w panią prezydent, którą i tak mają gdzieś, ale w ich własny interes. Widzą, co się dzieje z dziećmi.

Ci ludzie zaczynają być tak wkurzeni, że zagłosują na kogokolwiek innego niż Tusk i reszta. Nawet jeśli to będzie Kaczyński z kolegami.

PS. W jednym Tuska podziwiam. 49 minut na 10 kilometrów. Jeśli uzyskam kiedykolwiek taki czas, będę szczęśliwy.

Komentarze

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS

  1. zmienick

    Mnie zastanawia jedno, czy oni wierzą, że elektirat zapomni? Rok temu była na to szansa, dziś jest zbyt blisko wyborów. I dalej, w co oni grają, czym zaskoczą wiedząc że w tych warunkach nie mają szans, bo w to że mają jakiś plan nie wątpię.

  2. t3d

    Wcale nie jestem taki pewny zejścia PO z piedestału. Sprawa z OFE to przecież drugi i przewidywalny etap tego co działo się w 2011. Sprawa sześciolatków i olanie wniosku o referendum to również nic nowego i w 3 RP jest to norma. Obawiam się, że niestety za chwilę wszystko ucichnie i będzie jak zwykle. Dziś masz wrażenie że referendum i przedszkolaki to gwóźdź do trumny PO, a na początku 2012 wielu dałoby sobie rękę odciąć, że rząd Tuska upadnie z powodu ACTA (ja już wtedy nie robiłem sobie nadziei).

    PS. Miałem identyczne przemyślenia n/t rządowego/prezydenckiego bojkotu referendum. Nagle przez sam fakt udania się na TAJNE głosowanie zdradzasz swoje preferencje wyborcze. Aż dziwne że nie zdarzyły się żadne ataki na głosujących (a przynajmniej nie słyszałem).

  3. Ziemo

    Kredyt zaufania obecny premier dawno u mnie przehulał. Mam 44min/10km więc nie będzie sentymentów, pora windykować.

  4. Piotruś

    Elektorat zapomni. (A nawet, jeśli nie – ponoć PiS przy wygranej nie będzie rządził z powodu słabej zdolności koalicyjnej, rządzić będą PO-SLD).

  5. zmienick

    OFE, wielka niewiadoma, efekty realnie będą odczuwalne za lat kilkadziesiąt. ACTA? To relatywnie pryszcz w konfrontacji z losem najmłodszych dzieci połączonym z arogancją władzy. To nie jest temat który się skończy, znudzi ot tak. Tu i teraz, w każdym momencie mamy nowych sześciolatków i ich rodziców. Dlatego wierzę, że to jednak jest kubeł zimnej wody na sporą część elektoratu.
    I jeszcze wrócę do swojej pierwszej wypowiedzi – czuję, że oni się tak zachowują bo mają jakiegoś asa w rękawie – nie mam tylko pojęcia co to może być.

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML.


Jak stąd uciec?

Najedź kursorem nad linka aby przeczytać opis...

Moje - prywatne: