VrooBlog
Aktywiści
Przy okazji dyskusji o uboju rytualnym trafiłem na artykuł na temat… ochrony zwierząt w hitlerowskich Niemczech. Jak się okazuje, panowie Goering i Hitler wprowadzili całkiem nowoczesne prawa, zabraniające na przykład używania zwierząt w eksperymentach naukowych i zadawania im niepotrzebnych cierpień. Brzmi to skrajnie groteskowo, jeśli przypomnimy sobie eksperymenty na ludziach w Ravensbrück i innych obozach. Ludzie lekką ręką wysyłający całe narody na zniszczenie pochylali się nad zwierzątkami.
Jak to historia lubi się powtarzać. Większość lewicowych aktywistów, którzy dziś walczą o prawa zwierząt, bez mrugnięcia okiem popiera też „prawo kobiet do wyboru” i legalizację aborcji w jak najszerszym zakresie. Bo zwierzęta są kochane, to nasi przyjaciele, a nienarodzeni ludzie to jakieś brzydkie twory, którymi nie warto się przejmować. Ciekawe, czy za 50 lat będzie się o nich myślało, tak jak dziś myślimy o nazistach.
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
Nic dodać, nic ująć… Bardzo celne.
Pomyślałem kiedyś dokładnie o tym samym. Myślę, że przyjdzie dzień, kiedy rozwój nauki sprawi, że człowieczeństwo osoby przed narodzeniem przestanie budzić jakiekolwiek wątpliwości, a na ludzi nam współczesnych, którzy promują aborcję będzie się patrzyło jak na barbarzyńców.
Patrząc na ten wpis, strasznie żałuję, że trafiłam tutaj przez lin ze Świata Czytników. Trudno, ŚC będę czytać dalej, bo jesteś w tym kompetentny, a co do poglądów… Mam nadzieję, że przeznaczasz procent tego, co zarabiasz na linkach partnerskich np. na niepełnosprawnych umysłowo dorosłych, którymi nie ma się kto zająć, ewentualnie na pomoc ubogim rodzinom z dziećmi z wadami tak poważnymi, że nigdy nie wyjdą poza stan wegetatywny. Życzę konsekwencji w poglądach i uciekam. Szkoda, że tu trafiłam.
Bardzo dziękuję za przyznanie mi prawa do posiadania własnych poglądów. :-)