VrooBlog
O pazerności, biedzie i głupocie – czyli wigilia w Radomiu
Ten film z miejskiej wigilii w Radomiu robi furorę w internecie
/oryginał już skasowany, linkuję do jednej z wielu kopii/
Stoły, na nich jedzenie i ludzie rzucający się na napoje. Szczególnie złośliwe memy krążą wokół pewnej pani, której nie wystarczyła jedna butelka „Zbyszka”, tylko przechyla się przez cały stół po następną. No i komentarze – wstyd, co za chamstwo, pazerność, brak wszelkich zahamowań! Boimy się takiego tłumu, dziczy, która na hasło „za darmo” stratuje wszystko.
Z drugiej strony antykomentarze – co wy na tym Facebooku wiecie o biedzie! W Radomiu jest bezrobocie, ludzie nie mają na chleb! Na to inni zwracają uwagę, że bohaterowie filmu w pierwszej kolejności sięgali po napoje gazowane, dopiero potem po chleb. I że jeśli to miało być dla biednych, to nie dali rady się dopchać…
Nie jest to pierwsza relacja w tym rodzaju – podobnie kończyły się miejskie wigilie w innych miastach, w poprzednich latach.
I tu widać piramidalną głupotę organizatorów. Taka organizacja to proszenie się o kłopoty. Co widzimy na stole? Paczkowany chleb i butelki z piciem. Co ludzie mają z tym zrobić?! Rozdzielić między sobą chleb, a Zbyszka pić z gwinta?! Komuś w urzędzie miasta wydawało się, że kupią parę zgrzewek napojów i załatwione?!
Da się to zrobić inaczej. Zamiast stawiać gotowe butelki, można postawić kubeczki z napojami i porcje jedzenia, a nie całe chleby! Można wreszcie jedzenie dawać, a nie zostawiać na pastwę tłumu.
Rok temu w Lublinie na miejskiej wigilii widziałem po prostu stoisko gastronomiczne, gdzie każdy może dostać za darmo tradycyjną grochówkę czy kapustę z grzybami. Ludzie ustawiają się w kolejce i dostają po talerzyku. Wystarczy dla wszystkich, więc kolejki nie były jakieś ogromne.
A jeśli celem miejskiej wigilii miało być wspomożenie osób biednych, to głupota jest jeszcze większa! Jak można skłaniać osoby, których nie stać na ten przysłowiowy chleb, żeby po niego się przepychały na oczach całego miasta? Czy nie od tego jest pomoc społeczna, wszystkie struktury, które mają ludziom potrzebującym rzeczywiście pomagać? Po co robić taką szopkę?
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
Karkówka z grilla chowana do reklamówki. Piwo z beczki przelewane do butelek po innych napojach. Wszystko brane w ilościach hurtowych. Tak mniej więcej wyglądają imprezy pod chmurką w Polsce pod każdą szerokością geograficzną.
W sumie czego by nie zrobili organizatorzy byłoby źle.
Akurat w tym przypadku posiłki były zorganizowane tak jak mówisz, poza „Zbyszkami” i chlebem. Za rok pewnie organizatorzy będą musieli i to ściągnąć ze stołów i wydawać niezapakowane.
@pl: no to zwracam honor organizatorom, głupota nie była piramidalna, tylko taka zwykła. Chlebek można rozdawać po dwie kromki do talerza :) a zimne napoje szkodzą na gardło więc najlepiej nie rozdawać.
Prezydent Radomia nie widzi problemu: