VrooBlog

VrooBlog

Popołudniowy mroźny spacer z aparatem

sobota, 16 stycznia 2010 00:10

Wysiadłem w okolicach placu Krasińskich. Od ponad roku przed budynkiem Biblioteki Narodowej stoi kilka ogromnych blaszanych pegazów. W śniegu wyglądają wyjątkowo uroczo!

Tutaj w tle gmach Sądu Najwyższego:

Następnie wybrałem się do Instytutu Wzornictwa Przemysłowego, w którym już parę razy byłem, na wystawę o japońskim designie. Relacji fotograficznej niestety nie ma, bo straszyły wszędzie napisy „zakaz fotografowania”. PRL w pełni. Sama wystawa nie zachwyciła, bo takich naprawdę ciekawych przedmiotów było może kilkanaście. Docenić należy program rozdawany przy wejściu przez miłą panią oraz to, że wejście jest darmowe.

Potem parę fotek na Starówce, które mi nie wyszły i doszedłem do Domu Spotkań z Historią, który przy różnych okazjach odwiedzam ostatnio dość regularnie. Tym razem na wystawę zdjęć z Rumunii lat 80. – bieda, zrezygnowane twarze, brud – państwo komunistyczne można łatwo rozpoznać. Szkoda, że niektóre zdjęcia umieszczono tak wysoko, że trudno było cokolwiek zauważyć.

No a potem wystawa „Oblicza totalitaryzmu”, która będzie jeszcze do niedzieli (17.01) i jeśli ktoś nie oglądał, to zdecydowanie warto. Pisałem parę tygodni temu o berlińskim Muzeum Żydowskim i o prezentacji, która mnie tam zachwyciła. Otóż sposób, w jaki historię pokazuje DSH można postawić na podobnym poziomie. Mnóstwo atrakcyjnych ilustracji i zdjęć. Filmy. Słuchawki telefoniczne, dzięki którym możemy posłuchać fragmentów przemówień czy wspomnień. Krótkie, ale dobitne cytaty osób zaangażowanych w jakieś wydarzenie.

„Oblicza totalitaryzmu” to wystawa o dwóch dyktaturach XX wieku – bolszewiźmie i hitleryźmie. I choć jest to okres dobrze mi znany, to wystawa była dla mnie szalenie interesująca. Popatrzmy choćby na mapę, jaką w 1919 roku narysowali sobie rosyjscy komuniści:

Im bardziej czerwono, tym większe szanse na wygraną rewolucji. O Polsce jeszcze nie myślano, ale zwróćcie uwagę na przebieg granic.

Polska propaganda oczywiście nie była dłużna:

Mieliśmy jednak i my zapędy totalitarne, oto pomysły rozwiązania kwestii żydowskiej z roku 1936…

A oto wejście do części poświęconej obozom koncentracyjnym i Holocaustowi.

Mniejsza skala niż w Berlinie, ale też robi wrażenie.

Obejrzyj resztę zdjęć w mojej galerii.

Brak komentarzy (na razie)

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML.


Jak stąd uciec?

Najedź kursorem nad linka aby przeczytać opis...

Moje - prywatne: