VrooBlog

VrooBlog

PKP Intercity – jak zniechęcić klientów?

niedziela, 2 sierpnia 2009 12:32

Oto niedzielny rozkład pociągów Wrocław – Warszawa.  Po południu mamy do wyboru trzy pociągi klasy IC/Ex (bilet ok. 100 zł) i dwa pociągi pospieszne (bilet 50 zł). Oba typy pociągów obsługuje jedna spółka: PKP Intercity.

pkp-wroclaw-warszawa

Z rozkładu widać, że te droższe są trochę szybsze. Ale czy na tyle, aby to uzasadniało dwa razy wyższą cenę? Żeby jednak klient za bardzo zadowolony nie był, zrobiono sobie piękny numer z pociągiem „Oleńka”, który wyjeżdża z Wrocławia o 14:30.

Po pierwsze – kiedyś ten pociąg wyjeżdżał o 16:00, albo o 16:20, teraz jeśli chce się wrócić z Wrocławia trochę później, pozostaje tylko drogi.

Po drugie – on wcale  nie jedzie 6:30, a … 5:50, czyli niemal tyle ile następujący po nim IC. Ruszamy z Wrocławia o 14:30, po godzinie dojeżdżamy do Opola i tam sobie … stoimy 40 minut, bo rzekomo trzeba inny pociąg dołączyć. Każdy, kto sobie postoi te 40 minut, nabierze odpowiedniego nastawienia do usług tej firmy.

Jest niestety coraz gorzej, bo PKP Intercity przejęła pociągi pospieszne, które wcześniej były naturalną konkurencją dla wyższej klasy. Dlatego albo likwiduje się linie (Oleńka przez długi czas w tym roku jeździła … tylko do Opola), albo skutecznie stara się zniechęcić pasażerów.

Ktoś przytoczył na forum IC Rail, że we Francji, bogatym kraju, w którym pociągi są dość drogie, ale jest też świetna sieć autostrad takie miasta łączy znacznie więcej pociągów. To, że „samochodem jest taniej” nie przeszkadza temu, że pociągi jeżdżą stadami.

Zróbmy takie małe porównanie PKP z SNCF. Trasy Brest-Paryż i Opole-Warszawa. Wybór nieprzypadkowy, bo pociągiem TGV jedzie się z Brestu do Paryża ok. 4h25m, tak samo jak ekspresem czy IC z Opola do Warszawy. Miasta też są podobnej wielkości (Brest 150 tyś., Opole 130 tyś). SNCF serwuje pasażerom 7-8 par pociągów TGV dziennie. Stają one na stacjach: Morlaix (16 tyś. mieszk.), Guigamp (9 tyś.), St. Brieuc (44. tyś.), Rennes (205 tyś., od tego miasta do Paryża jest już 20 par pociągów TGV dziennie), Laval (50 tyś.), i Le Mans (ok. 150 tyś). Po drodze z Opola do Warszawy są natomiast miejscowości: Kędzierzyn-Koźle (65 tyś. mieszkańców), Gliwice (200 tyś.), Zabrze (180 tyś.), Katowice (310 tyś.), Sosnowiec (220 tysięcy mieszkańców), Zawiercie (53 tyś.). Na pierwszy rzut oka widać, że „potencjał ludnościowy” obu tras jest zupełnie inny. Na trasie z Opola do Warszawy mieszka kilkakrotnie więcej ludzi (a jeszcze dochodzi Wrocław, Brest jest natomiast stacją końcową), niż przy linii z Berstu do Paryża. I co? Z Opola do Warszawy kursują 4 pary pociągów ekspresowych i IC. W Polsce się nic więcej nie opłaca. Problem jednak w tym (a to rozumieją we Francji), że to dobry rozkład i duża liczba połączeń w takcie nakręca popularność. U nas urzędnicy za biurkami lepiej wiedzą jakie są potencjalne „potoki”.

Jasne, Polacy uwielbiają samochody i jak ktoś już blaszaka ma, to chce nim jeździć jak najczęściej. Ale przy dobrej sieci połączeń (i pewności, że nie muszę w niedzielne popołudnie walczyć o miejsce na korytarzu z „dopłatą bez wskazania miejsca”) to się zmieni.

Komentarz - jeden samotny

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS

  1. Vroo

    Aktualizacja: od 1 września Oleńka cudownie skraca czas przejazdu do 5:55 i w Opolu nie będą już dołączane wagony z Kłodzka.

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML.


Jak stąd uciec?

Najedź kursorem nad linka aby przeczytać opis...

Moje - prywatne: