VrooBlog
Photo Day w Warszawie – Cytadela
Regionalny portal MM Warszawa organizuje bardzo ciekawe imprezy zatytułowane „Photo Day”. Jest temat (czy raczej obiekt), są chętni, zapisujesz się, przychodzisz i robisz zdjęcia. Przyjść może każdy, ze statywem, bez statywu (choć chyba sobie jednak sprawię…), z lustrzanką, z kompaktem, z komórką. :-)
Wczorajszy Photo Day odbył się się na warszawskiej Cytadeli. Dla czytelników spoza stolicy – to rosyjska twierdza, która służyła przez wiele lat za więzienie. Teraz są tu ekspozycje pokazujące dziesiątki lat przyjaźni rosyjsko-polskiej – od Powstania Styczniowego po repatriacje z Syberii w latach 50.
Mogliśmy robić zdjęcia w zwykle niedostępnym dla fotografów muzeum, zostaliśmy też oprowadzeni przez przewodnika.
Na stronie MM pojawiła się już galeria, do której dodawane są zdjęcia kolejnych uczestników. Jest też galeria moja, do oglądania której zapraszam. :-)
Warto też obejrzeć fotografie innych. Niesamowite jest to, że rozłaziliśmy się po tym obiekcie tak, że w zasadzie rzadko powtarzają się te same motywy. A jeśli się już powtarzają, każdy ujmuje go inaczej. No i widzę dokładnie ile od niektórych mogę się uczyć – warsztatowo, kompozycyjnie, nie mówiąc o wyraźnej potrzebie zastosowania statywu. :-) Robiąc z ręki nie miałem wyboru i musiałem wybierać często ISO 1600, czasami jeszcze z niedoświetleniem, co poprawiałem w programie do obróbki RAW – no i sporo fotek nie wyszło przez szum.
Jak już wszedłem w szczegóły techniczne – obok standardowego zoomu Canona 18-55mm (który delikatnie mówiąc nie zachwyca) kupiłem do swojego aparatu niedawno tani, ale znacznie lepszy obiektyw 50mm 1,8 i okazało się, że zoomu nie założyłem na Cytadeli ani razu. Albo jestem leniwy, albo jedna długość ogniskowej mi wystarcza. :-)
A dla zachęty trzy wybrane zdjęcia. Najpierw z ekspozycji muzealnej. Carskie akta – wszystko w najlepszym porządku…
Standardowe wyposażenie celi.
Symboliczny cmentarz przy murach Cytadeli.
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
wejście do takich miejsc to jest frajda.
ale nie rozumiem związku między szumem a tym, czy zdjęcie jest udane?
Bo szum staje się czasami tak ewidentny, że zdjęcie nie daje się oglądać. inna sprawa, że ten portal MM Warszawa jest dość kiepski jeśli chodzi o pokazywanie zdjęć – przy zmniejszeniu do 600px rzadko ten szum widać.
Swoją drogą… nie zaglądałem od wieków do Ciebie, a tu patrzę że nowy serwis, a ja miałem starego RSS. :)