VrooBlog

VrooBlog

Co się robi kiedy z nosa leci

czwartek, 16 kwietnia 2009 13:12

Dopadło mnie choróbsko, tym paskudniejsze że dookoła wiosna. Nie mogę się skupić na niczym, a spał przecież nie będę, zabrałem się więc za układanie zdjęć. Na półce wciąż leżało z 500 odbitek z … kwietnia 2007. Trzeba to wreszcie do albumów powkładać.

Wyostrza mi się ocena – dziś pewnie z 1/3 tych zdjęć z 2006-2007 bym w ogóle nie drukował, co jest i tak postępem w stosunku do 2004, gdy z 1/2 była do kitu. Zamawiałem wtedy odbitkę, gdy zdjęcie kojarzyło mi się z jakimś przeżyciem, choć samo było ewidentnie nieatrakcyjne. Parę lat później pamięć o dawnych wyprawach i spotkaniach wyblakła, została … słaba fotografia.

Pewnie w tym miesiącu wybiorę, obrobię i zamówię zdjęcia z ostatnich dwóch lat. A że czas zweryfikował wspomnienia z 2007 i 2008, to możliwe, że zamówionych odbitek będzie znacznie mniej niż w poprzednich latach.

Komentarz - jeden samotny

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS

  1. VrooBlog » Fotorefleksje

    […] że dokładnie rok temu narzekałem na przeziębienie i pisałem o układaniu zdjęć. Przez ostatnie parę dni też mnie jakaś infekcja […]

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML.


Jak stąd uciec?

Najedź kursorem nad linka aby przeczytać opis...

Moje - prywatne: