VrooBlog

VrooBlog

Vroo-futurologia: pokój?

niedziela, 18 maja 2008 10:06

Lubimy mieć świadomość stałości. Jeśli coś działało przez ostatnie 10 lat, to podziała i przez lat trzydzieści.

Ludzie biorą kredyty na te 30 lat zakładając że w 2038 (swoją drogą, rok bomby uniksowej) wszystko będzie tak samo.

  1. W Polsce będzie panował pokój, ich mieszkanie czy dom pozostanie tam gdzie było.
  2. Gospodarka kraju będzie rozwijała się na tyle, że będą mieli pracę, będą mogli się utrzymać, a kredyt będzie miał wciąż tak przyjazną kilkuprocentową cenę.
  3. System emerytalny będzie nadal istniał, a ze składek, które potrącał ZUS i OFE uzbiera się jakaś emerytura, na którą przejdą zaraz po spłaceniu kredytu.

Pokój.

Odchodzi już pokolenie pamiętające działania wojenne na ziemiach polskich. Jeszcze 10-20 lat, a wojnę będziemy znali tylko z serwisów informacyjnych pokazujących ludzi zabijających się gdzie indziej. Może co jakiś czas reportaż o tym, jak ciężko jest żyć np. w Sri Lance. Ale to nas, jako mieszkańców kulturowego Zachodu nie dotyczy. My sobie żyjemy spokojnie, nie obawiając się, że nagle przyjdą okupacje, rozstrzeliwania czy obozy pracy.

Czy na pewno tak będzie już zawsze? W przypadku „tradycyjnej” wojny, pewnie tak. Dotąd wojny toczyły się o przestrzeń życiową, czy prawo do samostanowienia, ewentualnie były zakrojoną na skalę państw próbą rabunku. Przestrzeń można sobie teraz kształtować dowolnie – Polacy właśnie podbijają Wyspy. Samostanowienie mało już kogo w Europie obchodzi i choć istnieją małe narody, które domagają się swoich praw – to kultura masowa robi swoje. Nowe pokolenia coraz mniej chętnie krzyczą patriotyczne hasła, a chętniej korzystają z życia. Co do rabunku – skuteczniejsze są działania gospodarcze prowadzone na poziomie koncernów międzynarodowych.

Nawet Rosja, której można się obawiać najbardziej, nie zdecyduje się już nigdy na działania militarne w Europie środkowej. Strefa kaliningradzka ma być pomostem gospodarczej współpracy z Niemcami i na pewno tego narażać nie będą chcieli. Może zdarzyć się, że jeśli w Rosji upadnie gospodarka (z dowolnego powodu), to niezadowolenia społecznego będzie się szukało we wrogu zewnętrznym, ale raczej to będzie skierowane przeciwko narodom kaukaskim. Jak się to okazywało od dawna – jest to skuteczne (Rosjanie nie lubią „czarnych”), a przy tym bezkarne – protesty przeciwko inwazji Czeczenii były głównie papierowe (poza jak zwykle romantycznymi Polakami, którzy nie mogą przepuścić okazji aby nie wbić Ruskim szpilki), a i sami Czeczeńcy do roli białych owieczek niezbyt pasowali.

Nie grożą nam więc regularne armie. Co nam grozi? Że nas zabiją na ulicy? Jak najbardziej.

W ciągu najbliższych kilkunastu lat czeka nas znaczny wzrost przestępczości, spowodowany czterema czynnikami:

  1. Światowa recesja i pogorszenie sytuacji gospodarczej. To bardzo prawdopodobny scenariusz. Kryzys kredytowy w Stanach, spadek kursów na giełdach i mamy recesję załatwioną. Konsekwencją kryzysu będzie powrót 20% bezrobocia i powrót do kraju emigrantów. Gettyzacja różnych dzielnic w polskich miastach (obecnie zahamowana) ruszy do przodu.
  2. Beznadziejny i pogarszający się system edukacji w Polsce, który nie daje praktycznej wiedzy a wzmacnia patologie (bezsensowne gimnazja i egzaminy podstawówkowe i gimnazjalne, konieczność zmiany środowiska przez dzieci w trudnym wieku, żadna opieka wychowawcza szkoły, słabo opłaceni i zmotywowani nauczyciele, wciąż duża rola komunistycznego betonu z ZNP). Do tego dojdzie za parę lat upadek prywatnych uczelni wyższych, które dla młodzieży męskiej nie będą już przechowalniami przed wojskiem, a co by złego o nich nie mówić, to jednak cywilizowały trochę tych, którzy o pokolenie wcześniej zatrzymaliby się na zawodówce.
  3. Nowe „niechciane” pokolenie. Mija 15 lat od zmiany ustawy dopuszczającej przerywania ciąży „ze względu na trudne warunki życiowe”. Oznacza to, że niedługo w wiek dorosły wejdzie pierwsze pokolenie niechcianych dzieci, które przed rokiem 1993 by się nie urodziły – a potem urodzić się musiały. Według statystyk ze Stanów Zjednoczonych (polecam książkę „Freakonomics”) legalizacja aborcji w latach 70. spowodowała spadek przestępczości w latach 90., bo wielu tych, którzy wywodząc się ze środowisk biednych i patologicznych mogli popełniać przestępstwa po prostu się nie urodziło. U nas nastąpi proces odwrotny.
  4. Coraz więcej imigrantów. Całe szczęście Polska to nie Francja, gdzie całe pokolenia nierobów żyją na państwowym wikcie, a jak im się ogranicza prawa, to podpalają miasta. Większość przybyszów ze wschodu to ludzie pracowici, którzy chcą po prostu poprawić swój los. Ale będzie ich coraz więcej, a my otwieramy granice przed przybyszami z południa (Rumunia, Bułgaria) u których etos pracy jest troszeczkę inny niż u Wietnamczyków i Ukraińców.

Smutno to wszystko wygląda. W następnym odcinku będzie jeszcze gorzej. :D

Komentarze

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS

  1. piotr

    Mylisz się. Nawet jeśli Freakonomicsowcy mają racje to spadnie przestępczość. Bo teraz wchodzą w dorosłośc pokolenia niżów więc generalenie będzie mniej ludzi młodych (15-25).
    Następny wyż to za 15 – 20 lat.

    A to głownie młodzi ludzie popełniają przestępstwa więc per saldo i tak bedzie mniej przestepstw.

    Pozatym trzeba jeszcze dodać wyjazd młodych ludzi za granicę. A wyjechali i wyjeżdają głownie młodzi!
    Nawet jak wrócą po np 5 latach to wrócą jako już starsi ludzie.

    Co do kryzysu ogólnoświatowego to cholera wie. Pozatym może Polskę mniej dotkąć. Już dotyka mie niż USA. Ale to na dłuższą dyskusje temat.

  2. equus

    Bardzo ciekawa notka. Czekam na kontynuację. :) (PS. Nie spodziewałem się u Ciebie czegokolwiek pro-aborcyjnego ;-))).

  3. equus

    PS2. Całkowicie się zgadzam co do bezsensowności egzaminów po gimnazjum i podstawówce…

  4. marjo

    Idąc twoim tokiem myślenia trzeba wydawać wszystkie pieniądze dzisiaj, niczego nie kupowac na przyszłość i tułać się po cudzych mieszkaniach z całą rodziną żeby w razie wojny czy światowego kataklizmu stracić jak najmniej.
    Tak naprawdę to nie wiesz co się wydarzy. Może cały świat naprawdę ogarnie recesja, fala przestępczości i otyły dotąd zachód zacznie przymierać głodem, a tobie się jakos poszczęści i niczego ci nie zabraknie ?
    Martwi mnie u ciebie ten paniczny lęk przed ryzykiem i poważniejszym zaangazowaniem w dorosłe życie.
    Gdyby ludzie myśleli tak jak ty, też twoi rodzice nie mieliby własnego mieszkania.
    Z tej perspektywy patrzę inaczej na mojego dziadka, który ma 85 lat i widzi sens w bieganiu po całym mieście i przenoszeniu pieniędzy co kilka miesięcy na lokaty gdzie jest lepsze oprocentowanie, chociaz może umrzeć w każdej chwili. On jeszcze widzi sens życia. Szkoda że ty nie widzisz.

  5. equus

    marjo: Nie chcę się wtrącać jakoś mocno, bo znasz Vroo znacznie lepiej ode mnie, ale IMHO z tej notki wcale nie bije przekaz „nie bierzcie kredytów”, raczej pobudza ona jedynie do jakiejś refleksji. :)

  6. Vroo

    piotr: z dołów społecznych – tam gdzie rodzi się przestępczość – wyjechali często ci odważni i obrotni, a zostali ci, którzy nawet wyjechać nie umieją. Zresztą ci, których się mamy bać nie wyjechali jeszcze za granicę, bo mają 16-17 lat i rządzą na ulicach blokowisk.

    equus: to, że opisuję przyczynę i skutek, nie znaczy że podaję argumenty proaborcyjne. :-)

    marjo: a to już sobie sama dopowiedziałaś. Wcale to nie znaczy że jestem przeciwny kredytom, zresztą na ten temat moje zdanie znasz

  7. mus

    Mt 6,20 :)

  8. Wiedźma

    Przed wejściem na tego bloga powinno pojawiać się ostrzeżenie: jeśli usilnie starasz się wzbudzić w sobie odrobinę nadziei na lepsze jutro (na znalezienie pracy i dachu nad głową) i nie chcesz by starania twe udaremniono, nie otwieraj tej strony!
    Kolego, trochę miłosierdzia! niektórzy tu PRÓBUJĄ żyć! :P

    a notkę zinterpretowałam podobnie jak marjo

  9. Czytelnik

    „Idzie ku gorszemu…” tak czesto mawiał Z. Beksiński o czym wspominał w wywiadach jego syn Tomek. Jak sie ich życie potoczyło doskonale wiecie – wiecej optymizmu wróbelku!

    PS
    I zakochaj sie a wszystko Ci przejdzie :D

  10. piotr

    @Vroobelek

    Mylisz sie znów.
    Wcale takiej selekcji do wyjazdów nie ma.
    Strasznie indywidualistycznie myślisz.
    Tak w rzeczywistości nie jest jak myslisz,

    TO nie jest tak, że tylko „najlepsi” wyjeżdzają.
    Wyjeżdzaja różni. I wyjeżdzaja grupami! Całe klasy wyjeżdzają!!! Całe miasteczka!! Całe grupy pracowników np w danej firmie.

    Kilka osób ciągnie reszte. W grupie ci co sie boją (ci niezaradni) titak wyujeżdzaja bo sa w grupie.
    Zauważ, że MASA Polaków w Anglii ni w ząb nie zna jezyka angielskiego, a JEDNAK wyjezdzają, bo jadą grupą.

    Na twoje widzenie świata rzutuje ideologia indywidualistyczna (Wpływ SGH?) nie przystająca do rzeczywistości społecznej Polski.

    Pozatrym twoje dramatyczne prognozy nie biorą o uwahgę tego że bezrobiocie spadło niesamowicie! Co ma kosmiczne znaczenie.

    Zresztą sam sobie przeczysz. Skoro wyjechali wedlug ciebie
    „ci odważni i obrotni” To co, według ciebie gangsterami będa ci co zostali czyli nieodważni i nieobrotni?

    pozdr.

  11. access24h

    Będzie jeszcze gorzej, system emerytalny wysiądzie niedługo, a to się przełoży na inne dziedziny życia społecznego…
    Ja wyjechałem i nie wrócę. Ściągam teraz tych mniej odważnych i obrotnych …

  12. piotr

    O ludziach obrotnych i przebojowych co wyjechali:

    http://wyborcza.pl/1,76842,5065278.html

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML.


Jak stąd uciec?

Najedź kursorem nad linka aby przeczytać opis...

Moje - prywatne: