VrooBlog
Analfabetyzm wordowy
„Obsługa komputera: Word, Excel – bardzo dobrze”. Tak wygląda 80% CV ludzi aplikujących na stanowiska biurowe. Niestety w większości przypadków ta „obsługa” ogranicza się do umiejętności włączenia obu programów.
Na przykład znajomość stylów. Nie wyobrażam sobie pisania większych tekstów – takich powyżej 50 stron, bez używania stylów i wiedzy jak ich używać. Dla większości społeczeństwa wiedza ta ogranicza się do zaznaczenia że coś jest nagłówkiem lub nie. To, że można na przykład zmienić style każdego z nagłówków, że można je numerować, że można np. wymuszać przełamanie strony – jest dla większości autorów prac magisterskich wiedzą tajemną. W efekcie powstają może i dokumenty mądre, ale niechlujne. Jeszcze gorzej w pracy. Czytam rozmaite opracowania, analizy, audyty, które do mnie trafiają i widać, że autor nijak nie zatroszczył się, aby to miało jakiś wygląd. NIe chciał? Nie miał czasu? Nie umiał? No raczej to ostatnie.
Czy powinni uczyć tego w szkole? Oczywiście. Zajęcia „z worda” ma już teraz prawie każdy – ale potem idą na studia czy do pracy i zapominają. A uczyć się? Worda? Przecież to podobno oczywiste?
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
Amen. Z tym, że odmienia się „stylów”, a nie styli. Chyba, że o jakąś Stylę chodzi ;)
Do tego style w Wordzie są ułomne… O niebo lepiej działają w OpenOffice.
A co powiesz na ostatni nabytek mojej firmy, skdinad lokalizacyjnej? Znaczy sie przyjeli goscia, ktory procz tego, ze nie umie czytac ze zrozumieniem, to jeszcze patrzyl sie w monitor dobre 5 minut, gdy dalam mu do reki pendrive’a i poprosilam, by zachowal na nim plik, ktory dostal w mailu. On sie patrzyl w monitor, ja na niego. I wtedy sie okazalo, ze nie wie, jak to zrobic… Zenua…
@Kamyk: może Twój pendrive miał np. nietypowy kształt? :-) Ludzie czasami głupieją w takich sytuacjach. Ja np. całkiem niedawno nie umiałem włączyć komputera, jaki stał u klienta. Męczyłem się i męczyłem, aż ktoś mi pokazał.
@tom: nie wiem czy Open Office przeszedł jakąś metamorfozę, ale gdy próbowałem go używać 1,5 roku temu to style miał na poziomie Worda 97…
(już poprawione na „stylów”)
Az mi głupio – uświadomiłam sobie, że po 6 latach codziennego korzystania z komputera nie jestem pewna, jak się używa pendrive’a – po prostu jeszcze nie miałam takiego czegoś w ręku ;) Chciaż pewnie coś bym wykombinowała drogą prób i błędów. Style stosuję, ale do niedawna robiłam to bardzo okrężną drogą ;)