VrooBlog
Życie bez AdBlocka
… żyć się da, ale co to za życie. ;-)
Czasami z przyczyn zawodowych muszę wyłączyć filtry reklamowe w moim Firefoksie. Dziś zapomniałem je ponownie włączyć i zaszedłem na stronę Onetu sprawdzić wiadomości. Rety. Jeden górny banner. Następnie pół ekranu zajmuje reklama BPH, potem cały ekran.
Z perwersyjnej ciekawości zacząłem wchodzić na następne strony. Na każdej top-layer, na prawie każdej reklama z dźwiękiem. Przyciski zamykania miniaturowe, albo w ogóle ich nie ma.
Reklamą banerową nigdy się zawodowo nie zajmowałem, w ramach swoich usług zarządzam jedynie kampaniami tekstowymi. Filtry – najpierw w Maxthonie, potem w Firefoksie wycinają mi wszelkie banery od paru lat. Teraz: szok.
Chyba upierdliwość reklamy w internecie osiągnęła już poziom telewizyjnej: szybki montaż, ciągłe powtarzanie, rosnąca irytacja. Ale efekty czyli ekspozycja marki – te same jak w TV, więc na pewno nie ma się co spodziewać że reklam będzie mniej.
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
Ja się ostatnio zastanowiłem, że współczuję ludziom, którzy obecnie zaczynają pierwszy raz korzystać z internetu. Muszą być przerażeni. Jak ja zaczynałem – w 1997 – takich rzeczy jeszcze w ogóle nie było…
z drugiej strony oni mogą współczuć nam – jak można było się łączyć modemem i czekać długie minuty, aż numer 0202122 przestanie być zajęty.
przypuszczałbym raczej, że ich te reklamy irytują, ale traktują je podobnie jak reklamy w tv – jako zło konieczne. choć w przypadku internetu wcale nie jest to zło konieczne :-)
Czy internet jako medium mógłby się rozwijać tak szybko bez reklamy? Nie sądzę…