VrooBlog

VrooBlog

Was nie dogoniat, ja nie panimaju

czwartek, 9 lutego 2006 00:49

Od dłuższego czasu słucham muzyki z serwisu Pandora, o którym już zresztą pisałem. Dzisiaj postanowiłem sprawdzić jego największego konkurenta: Last.fm. Serwis reklamuje się jako „Social Music Revolution”.

Podobnie jak w Pandorze mamy odtwarzacz (tym razem go ściągamy na dysk, co jest IMHO wygodniejsze), który gra to, co powinno nam się podobać. Wybrałem stację z rockiem progresywnym. Po chwili pokazało mi się coś takiego:

Tatu jako rock progresywny

Definicja rocka progresywnego jest w takim razie bardzo szeroka. Nie bardzo rozumiem o co chodzi algorytmowi Last.fm, który podrzuca mi kolejne dziwne piosenki: jakiś elektro-pop, coś arabskiego. A teraz leci Robbie Williams, który śpiewa w stylu Franka Sinatry. Serio nie rozumiem. Choć akurat „They Can’t Take Away From Me” mi się podoba. Może więc jest w tym jakaś logika? :>

Komentarze

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS

  1. Maciej przez Jot

    To są dwa zupełnie różne serwisy które proponują muzyke na innych zasadach.

    Mnie osobiście wkurza Pandora bo cały czas powtarza się ta sama piosenka (ten sam rytm, ten sam styl). Gdy wpisałem Franka Zappe bynajmniej nie dostałem muzyki o podobnej jakości. Zamiast tego zaczęły mi grać jakieś smuty podobne do pierwszej piosenki Zappy którą Pandora wylosowała.

    Last.fm natomiast wpierw dzięki pluginowi do foobara czy winampa sprawdza czego słuchasz ty u siebie na kompie, a potem mówi ci czego słuchają ludzie o podobnym guście.

    Pandora ma swoje plusy ale ile można słuchać tego samego?

  2. Vroobelek

    Maciej, po dwóch dniach słuchaniai zgadzam się – last.fm wydaje się mieć znacznie większe zasoby, przede wszystkim zespołów mało znanych. Jeśli będzie dalej tak fajne, rozważę subskrypcję płatną, w końcu to tylko $3 miesięcznie.

    Pandora ma chyba z każdego zespołu po 2 piosenki z 3 płyt, no i też mnie wkurzało powtarzanie. Również wkurza to, że do tych samych piosenek doszedłem podając na wejściu The Cure, Yes oraz Sufjana Stevensa. :-)

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML.


Jak stąd uciec?

Najedź kursorem nad linka aby przeczytać opis...

Moje - prywatne: