VrooBlog
W klatce
Niedziela spędzona na przyjemnościach. Moja sweet-ex nadal świetnie gotuje, co poświadczyła dziś jej siostra cioteczna. No a koty rośną i nabierają urody.
I stają się powoli niebezpieczne, bo ważą już dobre 8 kg, a skaczą wszędzie i po wszystkim.
Ale ja nie o tym.
Nie lubię tych reklam w autobusach, które znajdują się na całej ich bocznej powierzchni, czyli także na szybach. Z zewnątrz widzi się obraz, wewnątrz tylko drugą stronę reklamowego rastra – czyli czarne tło. Jak w klatce.
No i zwykle w takim autobusie jest ciemno, a gdy słońce świeci prosto w okno, trudno coś zobaczyć na zewnątrz.
Sytuacja się zmienia gdy słońce jest już nisko i świeci pod kątem. Wtedy odbijając się od jasnych budynków wpada do wnętrza autobusu dając piękne pastelowe kolory i cudowne widoki za oknem, choć to tylko zwykłe ulice warszawskiej Woli.
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
A ja sobie bardzo chwalę te reklamy w upalny dzień. Bez nich w tych nowych autobusach z małymi uchylanymi okienkami, niedało by się wytrzymać.
no autobusy z tymi małymi okienkami powinny mieć klimatyzację :) ale w praktyce to chyba jeszcze klimy nie uświadczyłem, albo nie zwracałem uwagi.