VrooBlog

VrooBlog

Rok później

środa, 26 kwietnia 2006 23:00

I znowu piwo pod Kinoteką. Znowu naprzeciw siebie w jakiejś kawiarni nad ciastem i kawą smakową. I znowu gapimy się na siebie jak te dwa debile. I przyciąganie silniejsze niż rozsądek.

Nie, żadnych powrotów, nadal „splendid isolation”.

Komentarze

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS

  1. rozalka

    Może wreszcie się ugniecie, co „debile”? ;)

  2. of-mice-and-men

    kwestia czasu:)

  3. debil jeden

    Nie kwestia czasu.Powrotu nie będzie:)

  4. limetka

    O ile to nie jest zbyt osobiste pytanie – wyjaśnijcie mi coś, bo to przekracza moją zdolność pojmowania. Jak Wy to robicie, że przede wszystkim potrafiliście się dogadać co do rozstania i nie próbować siebie nawzajem nakłonić do powrotu? No i jak to zrobić, by po rozstaniu mimo wszystko pozostać przyjaciółmi, bez trzymania uraz, robienia sobie scen i publicznego prania brudów albo też uciekania od drugiej strony i izolowania jej od siebie? Wierzyć mi się nie chce, że to możliwe…

  5. Vroobelek

    Limetko, to chyba dlatego, że nasze rozstanie było mocno z rozsądku i bynajmniej nie wygasiło pewnych uczuć. A to właśnie zranione uczucia są zwykle powodem różnych ekscesów. Tyle mogę napisac publicznie :) jeśli potrzeba więcej, odezwij się na gg.

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML.


Jak stąd uciec?

Najedź kursorem nad linka aby przeczytać opis...

Moje - prywatne: