VrooBlog

VrooBlog

Notka kondycyjna

niedziela, 20 sierpnia 2006 23:50

Ogólnie wiadomo że po górach lepiej się chodzi z plecakiem 5kg niż 20kg. I okazjonalni turyści patrzą z podziwem na tych objuczonych całym dobytkiem. Tyle, że ja mając plecak niewielki tak naprawdę noszę te 20kg – cała reszta w postaci nadwagi. :) Vroo i nadwaga? Znajomi pukają się w głowę, no najwyżej trochę brzuszka. Facet musi mieć trochę ciała, twierdzi sweetex.

Niestety to czuć. Trzy lata temu urządziłem sobie odchudzanie wg metody Montinaca, w parę miesięcy dosyć bezstresowo zjechałem z 89 do 74kg. Na rowerze od razu lżej się pedałuje i każdego ranka dodatkowa energia. Było, minęło. Wróciłem do starych nawyków (biały chlebek, bułeczki, słodycze, piwo), no i waga się pięła powoli w górę 80, 85, 91… Teraz pozostaje mi tylko znow „wziąć się za siebie”, aby jednak łaziło się lżej. Poza tym w szafie kilka par spodni, w które nijak się nie mieszczę. :(

Tyle o kondycji fizycznej. Psychicznie nie jest lepiej. Czuję się znużony i przytłoczony przez dziesiątki spraw… (inna sprawa, że system organizacji ostatnio mi się posypał). Klienci z kolei dopisali, a ja nie mam siły odpisywać na zapytania ofertowe… No i mnożą się parodniowe opóźnienia, decyzje, co w tym momencie ważniejsze. Nie chcę zawodzić ludzi, ale z drugiej strony praca wykonana o 3 w nocy nie ma wielkiej wartości. Całe szczęście znam siebie, wiem że to chwilowy kryzys, że w takich wypadkach pomaga bardziej zorganizowanie i przyciśnięcie, a nie szukanie na siłę odpoczynku.

Komentarze

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS

  1. Bellois

    Odchudzanie to pułapka, tu jest potrzebny odpowiedni styl życia :) Osobiście polecam książki Michała Tombaka, który świetnie radzi, co warto zmienić w życiu, aby żyć długo i zdrowo, nawet 150 lat ;-)

  2. Vroobelek

    Książkę pana Tombaka kupię niezwłocznie w dniu jego 120 urodzin. :-) Wspaniałomyślnie nie będę czekał do 150. :)

    Metoda Montignaca opiera się własnie na zmianie sposobu żywienia, odchudzanie jest efektem ubocznym.

  3. ewa777

    Wyeliminowanie słodyczy i piwa przyniesie pożądane rezultaty. Moi mężczyźni kupili sobie „gazelę”, jakiś taki ogromny sprzęt, który jest reklamowany w telewizji. Ćwiczą intensywnie, zwłaszcza wtedy, kiedy pogoda nie sprzyja ruchowi na świezym powietrzu. A dieta Montignaca chyba jest najlepsza z tych, o których słyszałam.

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML.


Jak stąd uciec?

Najedź kursorem nad linka aby przeczytać opis...

Moje - prywatne: