VrooBlog
Kolejny wieczór na Starówce
Popularność szkodzi. Na koncerty z cyklu „Jazz na Starówce” ściągają już takie niemożebne tłumy, że trudno w ogóle dostać się na Rynek Starego Miasta, a co dopiero podejść bliżej. Z żalem dałem sobie spokój i zapuściłem w spacer wzdłuż murów. I okazało się to świetnym wyborem, bo niedaleko pomnika Kilińskiego znajduje się wystawa zdjęć National Geographic. Obejrzałem (polecam!) i dla wytchnienia usiadłem na murku.
Parę minut obserwowałem ludzi.
A co chwilę ktoś za mną po tym murku przechodził…
Jakiś czas później wybrałem się – po raz pierwszy w życiu – na taras widokowy w wieży przy kościele św. Anny. Fajnie jest oglądać z góry setki turystów na placu Zamkowym, dowodem następująca pocztóweczka (4 zdjęcia złożone metodą HDR).
A oto domki Mariensztatu.
I zieleń po przeciwnej stronie Wisły, widac też wejście do Portu Praskiego.
Czyli nawet nieudany koncert może zaowocować udanym spacerem. :-)
Komentarz - jeden samotny
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
Zdjecie z parą przechadzającą się murkiem oraz bruk pod stopami.