VrooBlog
Kolejna z rozlicznych zalet wstawania o 5:30
środa, 26 lipca 2006 06:05
Wystawiam głowę za okno i… jest chłodno! 17 stopni to temperatura, której dawno nie widziałem. ;-)
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
U mnie po siódmej +23C. Najgorsze jest to, że aby wcześnie wstać, należałoby wcześniej zasypiać. A z tym gorzej, bo wieczorem też jest przyjemnie. Pozdrawiam.
Hehe, widziałem, że się wlaśnie dzisiaj na gg pokazałeś o tej godzinie, a ja właśnie wyłączałem komputer i szedłem spać, ale najchętniej uczyniłbym to w hamaku na balkonie. Ja się w ogóle przestawiam na hiszpański tryb życia, krótki sen w nocy/rano i popołudniowa drzemka byle bilans snu dobowego się zgadzał. No i od miesiąca śpię tylko pod prześcieradłem a w zasadzie pod nim spią moje stopy. Jakoś nie potrafię zasnąć bez choćby symbolicznego przykrycia.
P.S. Nie ma to jak ruchomy czas pracy;)
Ja Ci mogę napisać: zalety wstawania o 3:30 i wychodzenia z psem na spacer :>
Dodam, że u mnie jest cisza w okolicy o 5:30. Teraz w ogóle na ulicach pusto, bo nie ma młodzieży pędzącej do pobliskich szkół. Dzień masz dłuższy, widzisz, jka świat budzi się do życia. Mnie to nakręca.
Ja generalnie tez wietrze sie na swiezym porannym powietrzu o 5:30, problem w tym, ze ja chodze spac rano. :) Poki trwaja upaly, nie moge praktycznie nic zrobic w ciagu dnia, jestem jak sparalizowany upalem i dopiero przed 22-23 odzyskuje wigor i ochote do dzialania.
woow, to musze mojego pieska wypchnac o tej porze na dwór bo w trakcie dnia to biedny ledwo zipie…
Dla mnie poranek świt, był zawsze magiczny…