VrooBlog
Czy Wy nas macie za idiotów?
Dwa porównania cenowe z ostatnich dni.
1. Ostatnia płyta Red Hotów: „Stadium Arcadium”.
Amazon: $11.88 (38 PLN).
Merlin: 85 PLN.
2. Podwójne DVD Pink Floyd „Pulse”.
Amazon: $15 (47 PLN).
Merlin: 100 PLN.
Koszt przesyłki płyt z Amazona to $4.50 od paczki i $2.50 od każdej pozycji zamówienia. Zatem dla jednej płyty wyniesie $7 (22 PLN). Nawet doliczając przesyłkę zakupy wychodzą o wiele taniej niż w Polsce…
Co może właśnie w Amazonie zaskakiwać: tam promocjom cenowym podlegają bestsellery! Bo jak łatwiej zachęcić przypadkowego odwiedzającego, jak nie niską ceną, na coś co kojarzy że jest popularne. Tam wszyscy wiedzą, że hity sprzedaży kształtują i rozwijaą rynek, dlatego trzeba sprzedaży pomóc.
U nas bestellery są najdroższe, chyba polega to na założeniu, że miłośnicy popularnych zespołów kupią nową płytę za każdą cenę. A to, że jednocześnie 3 osoby przypadkowe (zachęcone listami sprzedaży) płyty nie kupią nikogo nie obchodzi.
I wcale się nie dziwię, że sprzedaż płyt w Polsce spada na łeb na szyję, i że:
Związek Producentów Audio Video (ZPAV), przyznających nagrody za sprzedaż płyt w Polsce, znacznie obniżył liczbę egzemplarzy, za którą można otrzymać Złotą, Platynową i Diamentową płytę. Od 1 lipca aby uzyskać statut Złotej płyty, polski wykonawca musi sprzedać 15 tysięcy nośników, a zagraniczny – 10 tysięcy.
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
Gdyby ten argument przedstawic wydawcom plyt audio, filmow dvd i ksiazek, to by odpowiedzieli stwierdzeniem, ze ceny sa wysokie, bo Polacy nie kupuja oryginalow, tylko piraca, no i powstaje bledne kolo.
Ja mam taka nadzieje, ze owi panowie nie sa w calkowitym stopniu idiotami i zdaja sobie sprawe, ze dostepnosc bardzo szybkich lacz i ich coraz nizsza cena na calym swiecie powoduje, iz internauci wybieraja rozwiazanie pirackie i nie zawracaja sobie glowy dywagacjami o tym, czy jest to moralne, czy nie. To jest fakt i dyskusja jest strata czasu, a bardziej rozsadna rzecza byloby zastanowienie sie, jak mozna legalnie rozpowszechniac muzyke i filmy w internecie. Ja osobiscie bardzo chetnie zaplacilbym pare zlotych za mozliwosc sciagniecia zgodnie z prawem dobrego filmu w XviD (porzadnie zakodowanego, dwuplytowego z AC3), nawet, jesli moglbym go miec na dysku tylko przez 24 godziny ze wzgledu na jakies – genialne – zabezpieczenia.
Niestety, potworne opoznienia w pojawianiu sie DVD na rynku i ich wysokie ceny nastrajaja ludzi negatywnie, zreszta calkowicie slusznie, bo z glupota dystrybutorow trzeba walczyc.
Oczywiscie, nie jestem az tak naiwny, zeby wierzyc, iz gdyby plyty audio kosztowaly po 29.99 PLN, to piractwo zniknelo by w kraju calkowicie ;)
bestsellery sa tanie.
jednak opera juz nie taka.
Znam to zjawisko, dotyczy wielu towarów i usług, i na własny użytek nazwałem je „podatkiem od bycia Polakiem”. Nie chcąc się powtarzać, odsyłam bezczelnie na http://www.hubert-taler.info/blog/2006/06/podatek-od-bycia-polakiem.html
hmm… a nie można kupić w/w jako pliki mp3. są przecież takie serwisy. wychodzi dużo taniej. sami sobie winni. pazerni robią za duże narzuty. a potem w ramch tego wszystkiego zaniżają ilość sprzedawnych płyt, zeby móc przyznac nagrody. kiedyś chyba sprzedaż musiała być na poziomie 50 czy nawet 100 tysięcy.
dla mnie też wszystko w wersji do ściągnięcia z netu byłoby lepszym rozwiązaniem – ciekawe dlaczego w Polsce to nie jest rozpowszechnione
@shrew
Nie wiem, co stratny format kompresji ma do decyzji zakupu prawdziwej płyty? Mp3 to hulajnoga – można się za jej pomocą nauczyć jeździć, ale prawdziwą frajdę masz po zakupie np. Renault Megane Cupe, prawda? :)
@vroo
No cóż facet masz rację. Ale ja się nie przejmuję tzw. wydafcami. Bo po co? Jeśli wystarczają im zyski rzędu 'dziesięć’ zamiast 'sto’, to oznacza jedno: nie umieją kalkulować.
Ostatnio zaskoczyło mnie, że w Merlinie płyty bywają droższe niż w Empiku…
[…] narzekałem na tym blogu na ceny płyt: Ludzka cena = 45 złotych oraz Czy wy nas macie za idiotów? Na koncerny drenujące portfele tych, którzy jeszcze kupują […]