VrooBlog

VrooBlog

Przepis na sukces Ikei

środa, 26 października 2005 08:35

Wywiad w dzisiejszej Rzeczpospolitej. Ingvar Kamprad, założyciel Ikei mówi o źródłach jej sukcesu.

Jak pan reaguje na określenie Ikei: „teflon multinational”. Chodzi o to, że żaden ze stawianych firmie zarzutów nie jest w stanie zepsuć jej opinii. Jak chociażby te dotyczące wyrębu drzew na meble i niszczenia środowiska…

Błędy naprawiamy natychmiast. Sam popełniam mnóstwo błędów, i to codziennie. Ale tylko ci, którzy śpią, nie grzeszą.

[…]

(o Rosji) Oczywiście w tym kraju są problemy, fatalna infrastruktura, ludzie nie mają pieniędzy. Niestety, Rosja nie zdecydowała się na takie przemiany gospodarcze jak Polska i dlatego sytuacja poprawia się tam bardzo powoli. Podziwiam Polskę i Polaków za determinację, z jaką przeszli z gospodarki komunistycznej do rynkowej.

[…]

Podobno jestem najbogatszym człowiekiem na świecie. Rzeczywiście, jestem bardzo bogaty. Mam wspaniałą rodzinę i współpracowników. I dobre pomysły, jak rozwijać Ikeę. Jestem zdrowy. Czyli mam wszystko, o czym może marzyć człowiek. Mam także świadomość, że nie jestem już taki młody, czas leci. Żona mi mówi, żebym trochę odpoczął. Ale nie jest to takie łatwe, kiedy wokoło tyle się dzieje, ciągle ktoś o coś mnie pyta, bo Ikea nadal jest moim życiem.

Czy kiedykolwiek myślał pan o tym, by Ikea weszła na giełdę?

Nie. Podarowałem Ikeę holenderskiej fundacji. To był sposób na obronę przed przejęciem udziałów przez kogoś niepożądanego. Gdyby ktoś przejął firmę, już zawsze musiałbym starać się, żeby zyski były na wysokim poziomie, bo tego oczekiwaliby akcjonariusze. A my musimy patrzeć w przyszłość.

No i jeszcze trochę faktów. Z wikipedii.

Mając 17 lat, w 1943 założył IKEĘ (nazwa powstała jako akronim od wyrazów: Ingvar, Kamprad, Elmtaryd, Agunnaryd). Pomysł na taką nazwę w głównej mierze wiązał się z bardzo ciężką dysleksją – stąd wszelkie nazwy produktów po dziś dzień wiążą się z nazwami geograficznymi, które były o wiele łatwiesze do zapamiętania przez Kamprada.

Z About.com:

„The Greatest Mistake of My Life”: During his teens, Kamprad attended some pro-Nazi meetings. When this was uncovered in 1994, Kamprad said, „This is part of my life I bitterly regret…[A]fter a couple of meetings in pure Nazi style, I quit.” In a letter to employees titled „The Greatest Mistake of My Life”, he asked forgiveness, and he devoted two chapters to it in his 1998 book, The History of IKEA. In an interview after its publication, he said, „Now I have told all I can. Can one ever get forgiveness for such stupidity?”

Komentarze

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS

  1. wielbuondek

    Już parę razy w życiu obijały mi się o oczy/uszy różne materiały związane z Kampradem. Strasznie fajny człowiek. Lubię go. :) (Inna rzecz, że IKEĘ jako taką też od lat bardzo lubię. :))

  2. ang

    mądry człowiek.
    dobrze, że zacytowałeś ten artykuł, (bo spoglądałam wczoraj na rzepę, na header tego artykułu na 1 stronie, i myślałam: czy będzie coś tam ciekawego? i zupełnie nie chciało mi się zajrzeć do środka:) jednak te ogromne stronice, które tak ciężko się obraca:) no i byłoby szkoda:)

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML.


Jak stąd uciec?

Najedź kursorem nad linka aby przeczytać opis...

Moje - prywatne: