VrooBlog
Dziadowanie
Bycie dziadem nie jest absolutnie kwestią bogactwa. Dziadem się wyrosło i trudno nim przestać być. Pewnie to mentalność rodem z PRL, gdzie puszka po Coca Coli miała wartość relikwi, na płytę winylową zachodniego zespołu trzeba było pracować przez miesiąc, a dzieci biły się o „prospekty” wysępione od łaskawych zachodnich firm. Ba, zdarzało się nawet, że gracze z polskiej reprezentacji na mundial w Hiszpanii (1982), ludzie wówczas bardzo dobrze sytuowani, bez żenady najmniejszej okradali tamtejsze sklepy z markowymi ciuchami.
Zmieniło się wiele. Zachowania utrwalone genetycznie zostały.
Wystarczy rzucić hasło, że coś jest w sieci za darmo, rzesze naszych przedsiębiorczych rodaków rzucą się tam z wytrwałością szarańczy.
Parę lat temu mieliśmy inwazję „zarabiania za wyświetlanie bannerów”, teraz w modzie są programy partnerskie. Punktem honoru każdego misia będzie umieścić na swojej stronie baner Allegro, Helionu czy też przycisk promujący Operę.
Te ostatnie są szczególnie uwłaczające. Przeglądarka Opera jest w Polsce szczególnie popularna, zaledwie 2 czy 3 inne kraje nas wyprzedzają. Specjalnie dla nas producent obniżył cenę o 70%. Jednak większość misiów dwoi się i troi, aby kilkaset osób kliknęło im w przycisk, bo wtedy dostaną program za darmo. (Łukasz Grabuń wynalazł nawet aukcje „Opera za 2 zł”).
Internetowi bukmacherzy – gdy tylko pojawi się promocja (np. bonus o wartości 100% depozytu), zaczyna się zakładanie kilku kont na raz, na brata, mamę, babcię i wuja. Potem na forach internetowych lecą joby, że biednemu misiowi konto zablokowano.
Co jakiś czas ktoś mnie pyta o „dobry, darmowy serwer www” – i robi dziwną minę gdy odpowiadam, że po co się męczyć, przecież za 30-40zł w Onecie dostaniesz konkretną usługę, której możesz być pewien. Nieeee, „po co płacić, jak można za darmo”. Mantra cwaniaczka z *.pl.
I wstyd mi, gdy czytam wywiad ze Stevenem Wilsonem, w którym ten opowiada, że dostaje listy od „fanów z Polski”, żebrzących, aby wysłał im swoje płyty, bo „ich nie stać”.
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
Niektorzy ludzie sa naprawde biedni i ich nie stac ale pewnie tego nigdy nie zrozumiesz lepiej na nich patrzec z pogarda niz probowac zrozumiec sam nie „dziaduje” chyba ale chetnie bym zarabial przez net bo w obecnej sytuacji niemoge wychodzic z domu pozatym jak cos jest za darmo to po co placic? tylko po to zeby pokazac ze mnie stac? a tak swoja droga to dlaczego sama nie kupisz domeny .com tylko dziadujesz czy Wilson to ten gosc od piłek?;)
A trafiłeś tutaj wpisując w google 'kasa za wyswietlanie’. Jak zrozumiesz, że nie ma nic „za darmo” i że zarabianie przez net to bzdury – pogadamy.