VrooBlog
Patrz na kogo wpadasz!
Jak nauczyć się pamiętania twarzy???
Co chwilę zdarzają mi się historie, że ktoś mnie zaczepia w autobusie, czy na ulicy, a ja próbuję sobie rozpaczliwie przypomnieć skąd tę osobę znam. Oczywiście nigdy się do tego nie przyznam. Czasami jednak (głównie dziewczyny) litują się nade mna i pytają: „ty mnie chyba nie pamiętasz?”. No nie bardzo.
No i tyle okazji do bliższej znajomości się w ten sposób traci. Kiedyś w bibliotece na uczelni zaczepia mnie dziewczyna i mówi, że mnie pamięta z liceum, byliśmy w równoległych klasach. Gadamy z 10 minut, potem się rozchodzimy i… nie rozpoznałem jej już nigdy. Pewnie mijaliśmy się nieraz, a jej było głupio, że nie robię ani jednego gestu w jej kierunku.
Najbardziej nie lubię „drugiego spotkania”. Niby widzieliśmy się już na koncercie czy imprezie, no więc umawiamy się np. na wymianę płyt bez specjalnego już przygotowania. No i raz przepytałem połowę ludzi pod kolumną Zygmunta, a ta właściwa stała z boku i zastanawiała się co ja w ogóle robię… :-)
Komentarze
Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
Bywa tak, że czyjaś twarz wydaje się ogólnie znajoma, ale nie pamiętamy gdzie tego kogoś spotkaliśmy – można wtedy popełnić niezłą gafę :) Mnie się kiedyś zdarzyło powiedzieć „cześć” na ulicy do jakiejś pani, którą kiedyś uczyłam ( i nie byłyśmy na „ty”) bo myślałam, że to jakaś znajoma z poprzedniej pracy :)
w takich przypadkach staram się kierować rozmową w kierunku, który mi coś powie o rozmówcy ale niestety te wysiłki aż zanadto widać. :)
[…] dobrze wiadomo i jak już pisałem, nie mam pamięci do […]