VrooBlog

VrooBlog

Dziwactwo.pl

wtorek, 31 sierpnia 2004 12:40

Reportaż w magazynie Gazety Wyborczej o „modzie” na bycie dziewicą, czyli jak mówią sami propagatorzy: czystość przedmałżeńską.

Czyta się bardzo przyjemnie, aż trudno zauważyć, że autorzy stosują dwa rodzaje manipulacji.

1. Konwencja „hihi, ale dziwacy”. W ten sposób wrzucamy bohaterów artykułu do pojemnego koszyka, gdzie zwykle mieszczą się nudyści, filateliści, RPGowcy, germanofile itd. Czyli ci, na których „normalny człowiek” patrzy z przymrużeniem oka. Nieszkodliwi, ale jest trochę zabawy.

Popularnym chwytem jest taka prezentacja występujących w artykule osób, że owo dziwactwo widać też w innych dziedzinach ich życia. W ten sposób o panu z ostatniego zdjęcia dowiadujemy się, że w szkole grał w siatkówkę i że nie onanizował się gdy miał 19 lat (no patrzcie, jakie zajmujące). O tym, że jest wykładowcą PW i tenorem warszawskiej opery (dzięki g. za identyfikację!) autorzy „zapomnieli”. Pewnie do takiej osoby dziwactwo już nie pasuje.

Podobnie działają obsesyjne powtarzanie słowa „dziewica” i sympatyczny skądinąd happening z koszulkami.

2. Opisanie zjawiska jako „mody”. Czyli przejściowego obyczaju, naśladownictwa. Czytelnik odniesie wrażenie, że tego typu decyzje podejmuje się na podstawie tego co robią inni. Bo jedna z bohaterek „Beverly Hills 90210” była dziewicą (do końca serialu?), albo że fajnie jest składać ślubowania i chodzić na pielgrzymki. Oczywiście presja kulturowa i społeczna (szczególnie na tracenie dziewictwa :) jest tutaj bardzo silna i artykuł bardzo fajnie to opisuje. Ale chyba nie jest to jedyny czynnik?

Autorzy sugerują, że „moda” ograniczona jest do konkretnych kręgów, nazwijmy je okołokościelnymi. Tak jakby reszta świata traciła dziewictwo urzędowo w wieku 12 lat i nie miała już w związku z tym żadnych dylematów :).

Swoją drogą ciekaw jestem jak oceniają ten artykuł osoby, których wypowiedzi się w nim pojawiły.

Acha, moje zdanie na opisywany temat. Uważam, że decyzję musi podjąć każdy samodzielnie, nie ma dobrego lub złego momentu. Natomiast chętnie bym przeczytał w GW artykuł o motywach i konsekwencjach takich decyzji… Wolny od propagandy (obustronnej), uśmieszków i szafowania ogniem piekielnym.

PS1. Też z GW sprzed paru tygodni. U faceta odkryto wirus HIV. Jego poprzednie partnerki były zdrowe, a żony badał kategorycznie nie będzie, bo była w dniu ślubu dziewicą… Wreszcie żonę zbadano, no i przyznała się, że dziewictwo dziewictwem, ale seks analny z różnymi partnerami wcześniej uprawiała. Wot siurpryza.

PS2. Koleżanka z wakacji. Znikała na całe noce. Każdej nocy wyrywała nowego chłopaka, rozbudzała w nim żądze :) a w punkcie kuluminacyjnym stwierdzała, że nic z tego, bo składała śluby czystości. Jak się chłopak stawiał to dostawał po buzi i nie tylko. Z oczywistych względów chłopcy nie rozpowiadali o swoich porażkach, a mit nimfomanki rósł, podobnie jak zazdrość wśród koleżanek.

Komentarze

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS

  1. basia

    kolezanka z ps. 2.- niezla:-), to dopiero manipulatorka.

  2. Sylwek Laskowski

    To miłe, co tu napisano. Jestem jednym z bohaterów owego artykułu. Serdecznie pozdrawiam! :)

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML.


Jak stąd uciec?

Najedź kursorem nad linka aby przeczytać opis...

Moje - prywatne: