VrooBlog

VrooBlog

…co powiesz zostanie użyte przeciwko…

niedziela, 29 sierpnia 2004 03:12

Odpowiedzialność za słowo sieciowe to coś nowego. Skoro nie jesteśmy anonimowi, a wszystko ktoś gdzieś rejestruje, każda sieciowa wypowiedź może okazać się wejściem na pole minowe.

Sieć będzie niedługo idealnym miejscem do znalezienia haka na każdą osobę. Za 10 lat dzisiejsi studenci-blogowicze bedą obiecującymi politykami, managerami, działaczami w społecznościach lokalnych. I wtedy ni stąd ni zowąd, ktoś zacytuje ich czatową wypowiedź sprzed dekady. Frywolną, luźną, dosadną, żartobliwą, ale na pewno niepoprawną politycznie.

Naprawdę podziwiam tych, którzy nie mają takich dylematów i potoki zdań wylewają bez żadnego zastanowienia.

Komentarze

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS

  1. Szara

    Też się kiedyś nad tym zastanawiałam, żeby ostatecznie uznać, że (co jak co, ale) ja podejmuję ryzyko, może być (kiedyś) zabawnie. A poza tym niekonsekwencja, też w głoszonych sądach, jest tak cudownie ludzką cechą.

    ;-)

  2. Anonim

    tak się w gruncie rzeczy zastanawiam… przecież ludzie, którzy założyli takie automaty do archiwizowania internetu nie otrzymali żadnej zgody ode mnie na kopiowanie moich słów…

  3. wielbuondek

    anonim to ja, zapomniałem wpisać… :)

  4. Vroobelek

    … a czy autorzy google czy onetu dostali Twoje pozwolenie? tak jak google tworzy sobie obraz internetu na dzisiaj, inne automaty zachowują go w celach „historycznych”. Całe szczęście, część automatów i wyszukiwarek można poprosić, żeby sobie poszły i nie zapisywały nieczego, poszukaj w sieci o „robots.txt”.

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML.


Jak stąd uciec?

Najedź kursorem nad linka aby przeczytać opis...

Moje - prywatne: