VrooBlog
Archiwum bloga na listopad 2004.
55%
Stało się. Ponad połowę poczty, którą dostaję stanowi spam. Statystyka mojej wtyczki antyspamowej z ostatniego tygodnia.
Wiadomości zaliczone do śmieci: 566
Wiadomości zaliczone do NIE-śmieci: 469
Razem wiadomości: 1035
„…you know…” jakie do diabła „you know”?
Spisek jakiś czy co? Co chwilę spotykam kolejne osoby, które właśnie zaczęły przerabiać lekcje angielskiego z BBC.
Od poniedziałku męczę się z cyklem „Language to go”, rozmowy z londyńczykami na ulicy. Łorety, jak ci najtiwi mogą słyszeć konkretne zdania w czymś co brzmi dla mnie jak „buaubaudlau”? Mimo wielokrotnego słuchania nie udało mi się dosłyszeć pewnych fragmentów transkrypcji. I ja chcę mieć klientów międzynarodowych??? Całe szczęście Rosjanie, Holendrzy czy Czesi mówiący po angielsku robią to nieco wyraźniej.
Przyszłość kina
Sen sprzed paru dni: idziemy z grupą znajomych na pokaz nowych technik filmowych. W momencie gdy rozlewany na ekranie ketchup plami mi spodnie i koszulę stwierdzam: dość. Uruchamiam osobiste menu i wyłączam opcję „bezpośredniego kontaktu”.
Następna część to teledyski psychodeliczne. Orgia kolorów. Rozmazywanie granic. Ponieważ to Nowy Wolny Świat, każdy z widzów może sobie skosztowac dowolnego narkotyku w celu poprawienia wrażeń. Podanego oczywiście w drodze bezinwazyjnej, żadnych fifek ani strzykawek. Ja rezygnuję, podobnie kolega, dwie pozostałe osoby zamawiają sld i jakąś nową mieszankę. Zaczyna się teledysk. Ci, którzy nic nie brali, tak jak ja, mają teraz lepiej: mogą się przełączać między różnymi sposobami odbierania obrazu i muzyki – pod wpływem środków, jakie wzięli ich koledzy. Kolejno:
<1> mój obraz
<2> obraz kolegi (podobny do mojego)
<3> kolega po sld
<4> kolega po czymś innym
Problem w tym, że gdy wejdę w stan <3> czy <4> mogę momentalnie stracić samoświadomość i nie będę w stanie przełączyć się na te bezpieczne. Jednak to kusi, przełaczam się, udaje mi się powrócić do <1>. Niestety już 8 rano i nie da się za bardzo przedłużyć tych prezentacji.